Leki w polskich aptekach nie zdrożeją gwałtownie w chwili naszego wejścia do Unii Europejskiej. Tak przynajmniej zapewniają przedstawiciele rządu. A to dlatego, że wystąpimy do Piętnastki z prośbą o okres przejściowy w tej dziedzinie.

Jeżeli Unia się zgodzi, do 2008 roku będzie można w Polsce sprzedawać lekarstwa także polskiej produkcji, które nie zdążyły jeszcze przejść przez sito europejskiej weryfikacji. To oczywiście dobra wiadomość przede wszystkim dla polskich producentów lekarstw. Jeżeli okresu przejściowego by nie było, pracownicy polskich zakładów farmaceutycznych pewnie straciliby pracę. Henryka Bochniarz z Konfederacji Pracodawców twierdzi, że to też dobra wiadomość dla nas odwiedzających apteki: "Co by się stało, gdyby rzeczywiście nie było tego okresu przejściowego i okazałoby się, że wielu pacjentów nie byłoby stać na te tanie leki". Nadal więc będzie można kupować polskie tańsze lekarstwa. Na tym jednak koniec dobrych wiadomości. Okres przejściowy w sprawie leków, o który sami prosimy oznacza ponowne otwarcie zamkniętego już obszaru negocjacyjnego z Unią. Co na to nasz główny negocjator Jan Kułakowski?: "Zawsze są popełniane jakieś błędy, którym nikt nie jest winny". Krzysztof Tronczyński z Ministerstwa Zdrowia twierdzi, że od początku było wiadomo, że do tego wrócimy z rozmowach z Piętnastką. Piłeczka jest teraz po stronie Unii - powinni zaakceptować nasz pomysł, może nie na 7 ale na 5 lat.

foto Archiuwm RMF

17:45