Inspektorzy rozbrojeniowi ONZ znaleźli w Iraku puste głowice pocisków do przenoszenia broni chemicznej - poinformował rzecznik inspektorów w Bagdadzie. 11 głowic odkryto w kilku bunkrach, zbudowanych pod koniec lat 90. Jednak według inspektorów głowice są w znakomitym stanie.

Wszystkie głowice zostały już prześwietlone promieniami Roentgena, pobrane zostały także próbki.

Burza w szklance wody - tak władze Iraku skomentowały informacje inspektorów.

Głowice nie mają związku z bronią masowego rażenia. To części starych pocisków artyleryjskich, zakupionych w 1988 roku i wspominaliśmy o nich w raporcie o naszym uzbrojeniu - powiedział na błyskawicznie zwołanej konferencji prasowej przedstawiciel irackiej armii.

W podobnym tonie, co może nieco dziwić, wypowiadają się przedstawiciele administracji USA: Znalezione dziś w Iraku puste głowice pocisków chemicznych nie są poważnym dowodem przeciwko władzom irackim - twierdzi anonimowy przedstawiciel administracji. Według niego niezbitym dowodem byłoby odkrycie składu broni chemicznej.

Możliwe jednak, że odkrycie inspektorów wpłynęło na zmiękczenie postawy Iraku. Jesteśmy gotowi rozwiązać wszelkie problemy, związane z inspekcjami rozbrojeniowymi i odpowiedzieć na wszelkie pytania inspektorów - oświadczył główny doradca Saddama Husajna. Amir Al Saadi dodał, że wszelkie zastrzeżenia będzie można wyjaśnić za 3 – 4 dni.

Odniósł się zapewne w ten sposób do zapowiadanej wizyty w Iraku szefa inspektorów Hansa Blixa. Razem z nim przyjedzie także dyrektor Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, Mohammed ElBaradei. Obaj podkreślili dziś, że Irak musi zrobić znacznie więcej dla udowodnienia, iż nie posiada broni masowego rażenia.

06:25