Za przeciętną pensję największą powierzchnię nowego mieszkania można kupić w Opolu i Gorzowie Wielkopolskim - odpowiednio 0,9 m kw. i 0,89 m kw. - wynika z najnowszego raportu portalu RynekPierwotny.pl na temat dostępności mieszkań w Polsce. Stolica i największe miasta pozostają daleko w tyle, a różnice w sile nabywczej wśród Polaków są wyraźne. Sprawdzamy, gdzie dziś najłatwiej spełnić marzenie o własnym "M".

Gdzie najłatwiej kupić mieszkanie?

Według najnowszego raportu, w lipcu 2025 roku to właśnie Opole i Gorzów Wielkopolski znalazły się na czele zestawienia miast, gdzie za przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto można kupić największą powierzchnię nowego mieszkania. W Opolu średnia pensja wyniosła około 8,5 tys. zł, a cena metra kwadratowego - 9,5 tys. zł. Oznacza to, że za miesięczne zarobki można tam pozwolić sobie na zakup aż 0,9 m kw. nowego lokum.

Na kolejnych miejscach uplasowały się Gorzów Wielkopolski (0,89 m kw.), Rzeszów (0,84 m kw.) oraz Zielona Góra (0,79 m kw.). Najtrudniej o własne "cztery kąty" za jedną pensję w Warszawie, gdzie przeciętne wynagrodzenie pozwala na zakup zaledwie 0,59 m kw. nowego mieszkania.

Co ciekawe, akurat w Opolu i Gorzowie Wielkopolskim siła nabywcza mieszkańców na rynku mieszkaniowym była w lipcu niższa niż przed rokiem. Świadczy to o tym, że przeciętne zarobki w tych miastach wzrosły mniej niż średnia cena metra kwadratowego mieszkań w ofercie deweloperów. Pogorszenie dostępności nowych mieszkań odnotowaliśmy także w Zielonej Górze, Toruniu, Białymstoku i Gdańsku - zauważyli autorzy raportu.

Więcej ofert, większy wybór

Raport podkreśla, że w lipcu 2025 roku w większości miast wojewódzkich oferta mieszkań - zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym - była większa niż rok wcześniej. Przykładowo w Białymstoku liczba dostępnych mieszkań wzrosła aż o 52 proc., w Kielcach o 48 proc., a w Katowicach o 45 proc. Jedynie w Toruniu oferta zmalała (o 16 proc.), a w Bydgoszczy pozostała na tym samym poziomie.

Największy wybór mieszkań mieli nabywcy we Wrocławiu i Katowicach - 31 ofert na 1000 mieszkańców. W Gdańsku i Krakowie przypadało 26 ofert na 1000 mieszkańców, natomiast w Zielonej Górze - tylko 8.

Oprocentowanie niższe niż przed rokiem

Ważnym czynnikiem poprawiającym dostępność mieszkań jest spadek oprocentowania kredytów hipotecznych. Według danych Narodowego Banku Polskiego średnie oprocentowanie nowego kredytu mieszkaniowego spadło z 7,93 proc. w czerwcu 2024 r. do 6,69 proc. w lipcu 2025 r. To dobra wiadomość dla wszystkich planujących zakup nieruchomości.

Jest lepiej niż przed rokiem - tak można krótko podsumować wyniki najnowszego rankingu dostępności mieszkań. Duże znaczenie ma w tym kontekście fakt, że średnie oprocentowanie nowego kredytu mieszkaniowego (...) spadło - podkreślili autorzy raportu.

Własne "M" wciąż poza zasięgiem?

Pomimo poprawy wskaźników dostępności, eksperci rynku nieruchomości podkreślają, że zakup własnego mieszkania wciąż stanowi poważne wyzwanie dla wielu Polaków. Według danych Eurostatu Polska należy do krajów UE, gdzie młodzi dorośli najdłużej mieszkają z rodzicami. Co więcej, jak wynika z analiz rynku, ceny mieszkań w największych miastach wciąż rosną szybciej niż wynagrodzenia.

Dane o dostępności mieszkań w Polsce regularnie analizują m.in. Główny Urząd Statystyczny, Narodowy Bank Polski oraz portale branżowe. Według raportu NBP z 2025 roku, mimo poprawy relacji cen do zarobków w niektórych miastach, rosnące ceny nieruchomości i niewystarczająca podaż mieszkań wciąż stanowią istotne bariery dla kupujących.