Rząd chce się wnikliwie przyjrzeć polsko-rosyjskim kontraktom gazowym. Ministerstwo Gospodarki widzi nawet potrzebę ich renegocjacji. Gazowa refleksja rządu jest wynikiem styczniowych problemów z dostawani surowca z Rosji.

Minister gospodarki zadał pytanie, czy kontrakty zostały zawarte prawidłowo. - Odpowiedź mieliśmy dwa razy w styczniu - odpowiada. Wtedy to bowiem wschodni dostawcy dwukrotnie ograniczyli dostawy gazu. Wywołało to energetyczny kryzys w Polsce.

Jednak kontrakty przewidują rozliczanie się z dostarczanego gazu w okresach miesięcznych. Oznacza to, że po kilkudniowych niedoborach gazociągami popłynęło więcej surowca. Ogólny rachunek był prawidłowy.

Taka sytuacja nie podoba się resortowi gospodarki. Ministerstwo czeka teraz na ostateczne ukonstytuowanie się władz Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, które dogaduje się z Rosjanami na temat dostaw gazu. Kluczową decyzją może być więc mianowanie szefa PGNiG.