Na dobę spalamy 61,5 miliona metrów sześciennych. Od wczoraj ten poziom wzrósł o 4 procent. Ukraińskim gazociągiem wciąż płynie do nas mniej paliwa; na szczęście władze PGNiG porozumiały się z rosyjskimi dostawcami i więcej gazu trafi do Polski inną niż ukraińska trasą.

Na granicy polsko-białoruskiej mamy możliwość odbioru większych ilości gazu - powiedziała Małgorzata Przybylska z PGNiG.

Spółka ponownie zaapelowała do odbiorców w Polsce północno-wschodniej, aby oszczędzali gaz. Jak tłumaczy jednak Małgorzata Przybylska nie dlatego, że może go zabraknąć, ale dlatego, że gazociągi w tym regionie nie są już w stanie przesłać większej ilości paliwa. W tej części kraju zużycie gazu wzrosło ostatnio o ponad połowę.