W nocy z niedzieli na poniedziałek za Oceanem odbędzie się prawdziwe sportowe święto - finał Super Bowl. To rozgrywki ligi futbolu amerykańskiego, najpopularniejszej dyscypliny sportu w USA. Super Bowl to również święto telewizji - przed ekranami zasiądzie 100 milionów Amerykanów.

Nie trzeba chyba wyjaśniać, jak łakomy to kąsek dla reklamodawców. Ale jak się okazuje, reklamy w przerwie meczu wcale Amerykanom nie przeszkadzają. Sondaże pokazują, że nawet połowa widzów twierdzi, iż z niecierpliwością czeka na to co pokaże się w przerwach reklamowych.

30-sekundowy spot reklamowy kosztuje blisko 2,5 miliona dolarów. Firmy, które płacą starają się jak mogą, by zapadł widzom w pamięć. Najwięcej kontrowersji może wywołać reklama jednego z producentów Coli, która nawiązuje bezpośrednio do procesów grożących osobom za darmo ściągającym z interentu pliki muzyczne. Dziewczyna z ekranu oświadcza, że będzie ściągać te pliki za darmo i nikt jej nie powstrzyma.

W trakcie Super Bowl na antenie znajdzie się też miejsce dla wielu reklam typowo męskich promujących piwo, samochody i aż dwa nowe środki na potencję. Doświadczenie wskazuje, że niektórzy mogą pełne humoru spoty reklamowe zapamiętać nawet lepiej niż to, czy w tym roku wygrają Pantery z Karoliny czy Patrioci z Nowej Anglii.

08:05