„To jest koniec pewnej epoki (…). To były rządy, po których na pewno zostaje największy bałagan – to trzeba sobie jasno powiedzieć. Nie widzę takiej sfery życia publicznego, gdzie nie trzeba robić odgruzowywania, gdzie nie trzeba robić porządku. Są ogromne zadania przed nowym rządem” - powiedział o zakończeniu rządów Zjednoczonej Prawicy w Rozmowie o 7:00 w RMF FM i Radiu RMF24 Michał Kobosko.

Wiceszef Polski 2050 podkreślił, że nie zdecydował się objąć resortu funduszy i polityki regionalnej, bo stwierdził, że jego miejsce jest w Sejmie. Mam ten zaszczyt, że zostałem przewodniczącym komisji ds. UE. Tematy unijne, debata europejska, będzie debatą kluczową - mówił.

Kobosko odniósł się również do zarzutów PiS, że rząd Tuska będzie się na wszystko w Brukseli zgadzał: PiS żyje w rzeczywistości kompletnie nierealnej. Bo każdy, kto już trochę żyje, wie, że życie nie jest czarno-białe i w życiu trzeba bardzo często różnego rodzaju kompromisy budować. Trzeba się godzić czasami na rzeczy, które nie do końca nam pasują. I taka też jest rzeczywistość polityczna. Ale to nie jest tak, że my się będziemy na wszystko zgadzać. Nie ma takiej opcji, nie ma takiej możliwości - zapewniał polityk Trzeciej Drogi. PiS za to na nic się nie zgadzał i było to bardzo konsekwentne. Oni się ustawali tak, że my jesteśmy przeciwko wszystkim, wszyscy chcą nam zrobić krzywdę. Berlin i Bruksela  stoją na czele tych, którzy Polsce zagrażają. To są kompletne bzdury w sytuacji, w której mamy wojnę na Wschodzie, w której jest agresor. Jak tak policzyć wypowiedzi PiS w ostatnim czasie, to tak naprawdę jakby tej wojny nie było. Zresztą u byłego już premiera Morawieckiego, w jego tzw. expose też o Ukrainie nie można było nic usłyszeć. I o tym, że mamy realne zagrożenie wojenne, przed którym dziś Polska nadal stoi - tłumaczył Kobosko. Mówmy w sposób realny, trzymajmy się rzeczywistości. Jesteśmy dziś w takiej sytuacji, w której musimy odbudować nasze relacje z instytucjami unijnymi - dodał.

"Nie dostajemy pieniędzy ani na Krajowy Plan Odbudowy, ani funduszy spójności. I to trzeba zmienić"

Czy Polsce trudno będzie odbudować zaufanie w Europie? To jest kwestia całego polskiego rządu. Oczywiście Donald Tusk jest najbardziej rozpoznawalną postacią. Ale to wszyscy ministrowie mają jakiś odcinek, w którym współpracują z instytucjami unijnymi, ze swoimi odpowiednikami - mówił Kobosko. Jak dodał, odbudowanie zaufania jest nie tylko możliwe, ale też konieczne: Mamy jedno pole, gdzie bardzo wymierny jest efekt tego, co robił PiS. Mianowicie wstrzymanie środków unijnych dla Polski. Bo dziś nie dostajemy pieniędzy ani na Krajowy Plan Odbudowy, ani funduszy spójności. To trzeba zmienić - dodał.

Gość Rozmowy o 7:00 w RMF FM i internetowym radiu RMF24 odniósł się również do retoryki Prawa i Sprawiedliwości w sprawie zmiany unijnych traktatów. Jego zdaniem "nie ma mowy o żadnej federalizacji Europy, nie ma mowy o tym, że odbiorą nam suwerenność": Unia Europejska jest ogromnym sukcesem Europy, to, że kilkadziesiąt lat istnieje i funkcjonuje, rozwija się i zmienia. Bo Unia zmieniała się i musi się zmieniać. My także za taką zmianą w Unii jesteśmy, bo zmieniają czasy - wyjaśniał Kobosko.

Jego zdaniem, żeby "zmieniać Unię i praktykę jej funkcjonowania niekoniecznie trzeba od razu otwierać zmiany traktatowe": Nie ma też jednomyślności, żeby te traktaty zmienić. Europa jest dziś podzielona, jeżeli chodzi o podejście do tego tematu - dodał.

"Z mojej perspektywy nie powinniśmy mówić o zamykaniu CPK"

Polityk Trzeciej Drogi był również pytany, co nowy rząd zrobi z Centralnym Portem Komunikacyjnym. W takiej formie, formie pewnej gigantomanii, to nie ma najmniejszego sensu. Trzeba urealnić ten projekt, spojrzeć na to co się dziś w Polsce dzieje jeżeli chodzi o połączenia kolejowe: gdzie są dobre, gdzie się nie sprawdzają, gdzie trzeba je poprawić - argumentował Kobosko. Z drugiej strony połączenia lotnicze i  potencjał istniejących lotnisk, w tym szczególnie lotnisk regionalnych w Polsce. Nie odpowiadam zero-jedynkowo dlatego, że dziś z mojej perspektywy nie powinniśmy mówić o zamykaniu tego projektu. Trzeba odkleić sposób, w jaki do tego podchodził PiS. Bo dla PiS-u to był projekt polityczny, a nie ekonomiczno-gospodarczy. Mniej liczyło się to, czy ta budowa, czy te pomysły rzeczywiście mają sens, czy one się przełożą na realną poprawę funkcjonowania polskiej gospodarki i polskiego społeczeństwa - dodał.

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.
Opracowanie: