"Trump nie sprzedał Ukrainy, ale zarysował swoją transakcyjną linię: liczą się korzyści (...). Zaczynamy żyć w świecie, w którym coraz więcej przywódców - na szczęście mniejszość w Unii Europejskiej - mówi, że liczy się siła, a nie zasady; liczy się egoizm narodowy, nie liczy się solidarność. Ci, co mają pieniądze, powinni mieć tych pieniędzy więcej" - powiedziała w Porannej rozmowie w RMF FM Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister funduszy i polityki regionalnej, była ambasador Polski w Rosji. Zapewniła, że Polska nie wyśle swoich wojsk na Ukrainę.
Nic takiego nie zostało powiedziane, przeciwnie. Do tej pory wszystko, co powiedział pan premier, wskazuje na inną politykę. Wysyłamy broń, wspieramy, ale nie wysyłamy żołnierzy - zapewniła w Porannej rozmowie w RMF FM Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, odpowiadając na pytanie Tomasza Terlikowskiego, czy Polska wyśle żołnierzy na front.
Na razie nie mamy pokoju. Mamy trwającą wojnę, a do pokoju potrzeba dwóch stron. Nie ma czegoś takiego, jak "pokój do Wielkanocy" czy "do 9 maja", to jest chwilowe zamrożenie konfliktu. Pokój to jest pokój, to jest rzecz stała - powiedziała minister.
Putin zwycięstwo nad faszyzmem ogłasza w Rosji codziennie. Tak wygląda propaganda rosyjska. Powstało nawet coś takiego, jak "wirtualne muzeum sukcesów specjalnej operacji wojskowej", cytuję tu propagandę rosyjską. To wirtualne muzeum jest odwiedzane przez dzieci uczące się w szkołach - poinformowała była ambasador Polski w Rosji.
Bez pomocy europejskiej Ukraina nie byłaby w stanie stawiać oporu Rosji. To, co było skuteczne, to była współpraca: i Europa pomagała, i Amerykanie. Teraz to rozejście może być groźne, również dla Stanów Zjednoczonych, bo przecież głównym oponentem USA nie jest Rosja, ale są Chiny - dodała minister.