„Janusz Kowalski nie kpił z premiera. Janusz Kowalski konsekwentnie mówił o pewnych zagrożeniach związanych z polityką energetyczną Unii Europejskiej. Mówił o zagrożeniu dla polskiej energetyki. Uważam, że Janusz Kowalski nie trollował premiera Morawieckiego. Przestrzegał przed skutkami pewnych decyzji i za to został zdymisjonowany” - powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości, poseł Solidarnej Polski.

Kaleta odniósł się do nominacji swojego partyjnego kolegi, Janusza Kowalskiego, na wiceministra rolnictwa. Janusz Kowalski jest bardzo ekspresyjnym politykiem. Niekoniecznie jest bardzo lubiany, bo jest kontrowersyjny i zwolennicy opozycji raczej nie pałają do niego sympatią, jest bardzo charakterystyczny - stwierdził.

Odnosząc się do plotek mówiących o tym, że Jacek Kurski ma zostać ministrem cyfryzacji, poseł Solidarnej Polski podkreślił: Piłka jest po stronie Prawa i Sprawiedliwości, bo nie jest to obszar, za który my odpowiadamy na podstawie umowy koalicyjnej. Uważam, że Jacek Kurski ma kompetencje, by taką funkcję pełnić, ale to nie są decyzje Solidarnej Polski.

Odpowiadając na pytania dotyczące zdymisjonowanego z funkcji wiceministra rolnictwa Norberta Kaczmarczyka, Kaleta zaznaczył, że mu współczuje. Uważamy, że nie ma żadnych wątpliwości, jeśli chodzi o działania Norberta Kaczmarczyka i ich zgodność z prawem. Koledze Kaczmarczykowi współczuję całej sytuacji - powiedział gość Roberta Mazurka.

Kaleta zapewnił, że były wiceminister rolnictwa nie poniesie konsekwencji partyjnych, ponieważ już je poniósł w rządzie. Dodał, że "cała sprawa", za którą został zdymisjonowany, nie wynikała "z jego osobistych działań". Trochę jego brat mu tutaj pomógł. Pan ma rodzeństwo, ja mam rodzeństwo. Gdyby na mój ślub przyjechał brat i zrobił coś bez mojej wiedzy i ja bym poniósł tego konsekwencje, to chyba trochę współczucia się należy - przekonywał polityk Solidarnej Polski.

Kaleta: Nie widzę powodów, by Norbert Kaczmarczyk nie znalazł się na listach wyborczych

Sebastian Kaleta nie widzi też przeszkód, by Norbert Kaczmarczyk po raz kolejny znalazł się na listach wyborczych Zjednoczonej Prawicy. Wybory mają to do siebie, że testu i oceny finalnej dokonują wyborcy (...) Nie widzę dzisiaj powodów, żeby Norbert Kaczmarczyk nie miał prawa być na listach wyborczych i żeby nie miał prawa weryfikacji wyborczej, a uważam, że wówczas to będzie osąd najbardziej właściwy - powiedział wiceszef MS.

Kaleta: Za dwa tygodnie może dojść do spotkania Ziobry z Kukizem na temat sędziów pokoju

W internetowej części rozmowy na antenie radia RMF24 Robert Mazurek zapytał m.in. o wprowadzenie nowej instytucji - sędziów pokoju, które postuluje współpracujący z PiS Paweł Kukiz. Kaleta zapewnił, że Solidarna Polska nie "torpeduje" tego rozwiązania, ale - jak zaznaczył -  ma "pewne wątpliwości" w tej sprawie. Kilka lat temu koncepcja wprowadzenia tej instytucji w Polsce była przygotowana w Ministerstwie Sprawiedliwości, natomiast my od pięciu lat czekamy na taką generalną reformę sądów, to wszystko z powodu konfliktu z Unią czeka, natomiast teraz prowadzimy prace, żeby ta reforma, którą przygotowaliśmy, była ujednolicona, połączona z koncepcją wprowadzenia sądów pokoju - powiedział Kaleta.

Według niego, prace te powinny zakończyć się za "kilka, kilkanaście dni". I wtedy pan minister (sprawiedliwości Zbigniew) Ziobro planuje zaprosić przewodniczącego Kukiza, żeby przedstawić mu te koncepcje. (...) Wydaje mi się, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni prawdopodobnie będzie możliwość, żebyśmy zaprezentowali pełną ustawę, która łączy te dwie koncepcje - dodał wiceszef MS.

Dopytywany, przyznał zarazem, że są wątpliwości konstytucyjne dotyczące wprowadzenia sędziów pokoju. Kluczowym elementem jest KRS (Krajowa Rada Sądownictwa - przy. red.) , to znaczy polska konstytucja nie przewiduje, że możemy w wyborach wybrać sędziego i to jest taka podstawowa przeszkoda - ocenił Kaleta. Ale szukamy rozwiązań tak, żeby tę procedurę, którą proponuje Paweł Kukiz, zmieścić w warunkach konstytucyjnych - zaznaczył Kaleta.

W rozmowie padło też pytanie o ewentualną współpracę PiS czy szerzej - Zjednoczonej Prawicy z Konfederacją. Myślę, że nie ma takiego tematu jeśli chodzi o PiS ,czy też Solidarną Polskę z prostej przyczyny - dopóki w Konfederacji jest ktoś taki, jak Janusz Korwin-Mikke czy Grzegorz Braun - powiedział wiceszef MS.

Przyznał zarazem, że do Zjednoczonej Prawicy "pasowaliby" posłowie Konfederacji reprezentujący środowisko narodowe, tacy jak Robert Winnicki czy Krzysztof Bosak.