"Brakuje oferty dla osób, które chcą coś zmieniać w swoich gospodarstwach. Mamy w tej chwili rolnictwo przed wielkim zakrętem (...). Niedługo żywność będzie tak droga, jak mieszkania w Warszawie" - powiedział w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Michał Kołodziejczak. Były wiceminister rolnictwa odniósł się także do kwestii ponownego przeliczenia głosów oddanych w wyborach prezydenckich. "Nie zgadzam się z tym. Ten lament nikogo do niczego nie przekona, a jeśli będzie się utrzymywał, to notowania rządu będą jeszcze gorsze. Ludzie wolą sprawczość. To tylko pogłębi spór w Polsce" - powiedział gość Grzegorza Sroczyńskiego.
Ja do dziś nie wiem, jaka jest wizja rolnictwa autorstwa ministra Czesława Siekierskiego. Nie dowiedziałem się tego, choć wiele razy pytałem i to nie jest tylko moje pytanie, bo różni dyrektorzy mówili, że dużo łatwiej byłoby im pracować, gdyby wiedzieli na przykład, jaka wizja rolnictwa teraz dominuje, o co mamy walczyć, co mamy robić. Według mnie jest też niewykorzystany czas polskiej prezydencji - powiedział Michał Kołodziejczak.
Mamy z roku na rok rosnący import marchwi do Polski. Mamy najmniejszą od wielu lat produkcję kapusty w Polsce. Prosiłem ministra Siekierskiego: stwórzmy na przykład specjalny fundusz kredytów preferencyjnych dla tych, którzy będą produkowali produkty, które my do Polski importujemy - mówił dalej gość Grzegorza Sroczyńskiego.
Skwituję to mocno: raz do swojego gabinetu zaprosiłem moją mamę, która jest rolnikiem. Z moim ojcem zbudowała gospodarstwo - od 12 hektarów do takiego, które dziś działa na wielkim obszarze. Poprosiłem ministra Siekierskiego, żeby przyszedł i żeby porozmawiali. Moja mama powiedziała mi po tej rozmowie: Michał, ale minister nic nie rozumie. Rozmawiali m.in. o tym, w jaki sposób dzisiaj wygląda praca. Jej recenzja to była dla mnie nie żółta, a czerwona lampka. To było z dwa, trzy miesiące temu - zdradził gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM.
Brakuje oferty dla osób, które chcą coś zmieniać w swoich gospodarstwach. Mamy w tej chwili rolnictwo przed wielkim zakrętem (...). Niedługo żywność będzie tak droga, jak mieszkania w Warszawie - stwierdził gość Grzegorza Sroczyńskiego.
Były wiceminister rolnictwa podkreślił na antenie RMF FM, że wiele razy przychodził z pomysłami do Czesława Siekierskiego.
Mówiłem, że chcę coś robić, pisałem w liście wewnętrznym, że moja praca jest sabotowana. Jak się pojawiły problemy z Mercosurem, jak jeszcze nikt o tym nie mówił, apelowałem, mówiłem, byłem z notatką w KPRM. Mam nadzieję, że coś zostanie z tym zrobione (...). Nie chcę nikomu przeszkadzać. Chciałbym zbudować program rolny i go stopniowo prezentować oraz do niego przekonywać - powiedział Michał Kołodziejczak.
Gość Grzegorza Sroczyńskiego odniósł się też do kwestii wyborów prezydenckich, stwierdzając, że kandydat KO nie miał żadnej oferty dla rolników.
Był czas, żeby się przygotować (...). Dlaczego mieszkaniec wsi miał głosować na Rafała Trzaskowskiego, jeśli w jego ofercie nie znalazł nic dla siebie? Karol Nawrocki o tych rolnikach, mieszkańcach wsi, wspominał - powiedział Kołodziejczak.
Nie zgadzam się z tym, że trzeba jeszcze raz przeliczyć głosy oddane w wyborach prezydenckich. To odlot. Ten lament nikogo do niczego nie przekona, a jeśli będzie się utrzymywał, to notowania rządu będą jeszcze gorsze. Ludzie wolą sprawczość - podsumował.
Jeśli nie chcesz, aby umknęła Ci jakakolwiek Rozmowa w RMF, subskrybuj nasz kanał na YouTube: https://www.youtube.com/@RMF24Video.