Czesław Mroczek, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM, stwierdził, że Polska chce zbudować „funkcjonalny, prosty system ostrzegania – taki jak ma Ukraina”. W tym celu niedługo spotka się ze swoim odpowiednikiem z Ukrainy.

Co robić, gdy wyją syreny?

Gdyby zawyły teraz syreny - długi, trzyminutowy sygnał modulowany - co co obaj powinniśmy zrobić? - od tego pytania rozmowę z Czesławem Mroczkiem rozpoczął Grzegorz Sroczyński.

W czasie alarmu należy szukać bezpiecznego schronienia, nie należy przebywać na otwartej przestrzeni. Trzeba kierować się do pomieszczeń, które gwarantują nam jakąś ochronę, więc poszukiwać schronienia po prostu - mówił wiceszef MSWiA.

Czy należy szukać np. podziemnego garażu? - dopytywał gospodarz Popołudniowej rozmowy w RMF FM.

Z całą pewnością w budynkach wielorodzinnych garaże podziemne stanowią miejsce doraźnego schronienia, więc jak najbardziej tak - odparł wiceminister. Ten system komunikatów będzie uzupełniany. Będzie bardziej szczegółowy, pracujemy nad tym - dodał.

Docelowo system schronień będzie wyglądał tak, że każdy będzie wiedział dokąd ma iść. Nowo wybudowane budynki będą musiały mieć miejsca schronienia, takie jest prawo - stwierdził Mroczek.

Wiceszef MSWiA wskazał, że polski system ostrzegania będzie wzorowany na ukraińskim. Mamy alerty RCB, które docierają do każdego, kto jest posiadaczem telefonu komórkowego. Mamy aplikację w regionalnych systemach ostrzegania. Chcemy zbudować taki system funkcjonalny, prosty, jaki ma Ukraina. Za kilkanaście dni spotykam się z moim odpowiednikiem ukraińskim - ujawnił Czesław Mroczek.

Sroczyński dopytywał wiceministra, czy wie, pod jakim adresem znajdzie schronienie w swoim rodzinnym Mińsku Mazowieckim. Wiceszef MSWiA nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi. Mówił, że zna swoje miasto i wie, gdzie może się schronić.

Wakaty w policji

Czesław Mroczek był pytany także o wakaty w policji. Mamy 110 tys. etatów (do wypełnienia - przyp. red.). Na koniec roku będziemy mieli 101 tys. [zatrudnionych - przyp. red.], co oznacza, że w sposób istotny odbudowaliśmy potencjał liczbowy policji. W roku 2026 będziemy dalej chcieli przyjąć i przeszkolić, tak jak w ostatnich dwóch latach, około 7 tys. osób - mówił wiceszef MSWiA.

Już zbliżymy się do modelu docelowego, gdzie wakaty będą na poziomie 3-4 procent - powiedział Mroczek.

Najwięcej policjantów brakuje w Warszawie. W aglomeracji warszawskiej wakaty wynoszą ok. 20 proc., a było niemal 30 proc. - przyznał gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM.

Jeżeli ktoś zaczyna pracę w policji w Warszawie, ile on zarabia na rękę, ze wszystkimi dodatkami - zapytał Sroczyński.

Jeżeli to jest młody człowiek, na rękę ma blisko 7 tysięcy złotych, a teraz będzie miał plus 1800. Grubo ponad 8 tys. zł - ujawnił wiceminister. 

I zastrzegł: Tych pieniędzy jeszcze nie było. Teraz to było 6, blisko 7 tysięcy. Natomiast od lipca rzeczywiście będziemy wypłacać wyrównanie. Ustawa jest w Senacie, mam nadzieję, że Senat przyjmie tę ustawę.

Czesław Mroczek liczy też, że nie będzie kłopotu z podpisem prezydenta.

Jeśli nie chcesz, aby umknęła Ci jakakolwiek Rozmowa w RMF, subskrybuj nasz kanał na YouTube https://www.youtube.com/@RMF24Video

Opracowanie: