"To jest piękny fiołek ze strony Tuska. Do przedwczoraj płakał, że są jacyś neosędziowie, że to są uzurpatorzy, przebierańcy w togach (...). Kiedy prezydent stwierdził, że nie będzie uczestniczył we wspieraniu tych, którzy popierają rebelię sądową, nagle się okazuje, że to są jacyś męczennicy i to już nie są neosędziowie" - mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Michał Woś, poseł Prawa i Sprawiedliwości. "Prezydent jest strażnikiem konstytucji. Korzysta z uprawnień, które mu przysługują" - podkreślał były wiceminister sprawiedliwości.
Prezydent Karol Nawrocki odmówił w środę nominacji 46 sędziów. Zapowiedział, że przez najbliższe 5 lat żaden sędzia, który kwestionuje konstytucyjne uprawnienia prezydenta, polską konstytucję i polski system prawny nie może liczyć na nominację sędziowską i awans.
Prezydent ma prerogatywę prezydencką i odsyłam do Trybunału Konstytucyjnego. Wiemy z orzeczenia z czasów Rzeplińskiego, że to jest prerogatywa prezydenta — może o tym zdecydować, może odmówić - wyjaśniał poseł Prawa i Sprawiedliwości Michał Woś. Nie zgodził się z sugestią, że prezydent Nawrocki chce egzaminować sędziów z poglądów politycznych.
Czym innym jest pogląd polityczny, a czym innym uczestnictwo w rebelii w sądach - tłumaczył były wiceminister sprawiedliwości.
Sędziowie postanowili uczestniczyć w polityce i zacząć kwestionować status sędziego. Nie można kwestionować tego, czy ktoś jest sędzią, czy nie. To uzewnętrznienie poglądu politycznego w tej sprawie - przekonywał Woś.
Polacy chcą iść do sądu po sprawiedliwy wyrok. Nie chcą wiedzieć, czy sędzia jest z PiS-u, czy z Platformy. Chcą przyzwoitego sądu, który będzie sprawnie, szybko działał - wyliczał gość RMF FM. Co dostają w zamian? Naparzankę polityczną, bo mamy Żurków i innych polityków w togach - dodał.
Michał Woś był pytany w Popołudniowej rozmowie w RMF FM o to, czy może pójść w ślady Zbigniewa Ziobry i przenieść się do Budapesztu. Stwierdził, że nie planuje takich ruchów. Jednocześnie dodał, że rozumie podejście byłego ministra sprawiedliwości.
Mnie przekonuje zdanie Jana Marii Rokity, człowieka absolutnie niezwiązanego z PiS-em. Człowieka, który doskonale zna Donalda Tuska - mówił poseł Prawa i Sprawiedliwości. On w wywiadzie mówi, że należy do tych ludzi, którzy uważają, że Tusk chce wyeliminować, wykończyć Zbigniewa Ziobrę i należy do tej kategorii ludzi, którzy by się cieszyli z jego śmierci. Jeżeli mówi to człowiek tak doskonale znający Donalda Tuska, to ja się wcale nie dziwię Zbigniewowi Ziobrze, że tak reaguje na nagonkę polityczną - dodał były wiceminister sprawiedliwości.


