Polskie siatkarki w swoim drugim meczu mistrzostw świata pokonały reprezentantki Kenii 3:1 (25:17, 15:25, 25:15, 25:14). Nie było jednak łatwo. Spotkanie było bardzo nierówne.

Polska - Kenia to drugie spotkanie Biało-Czerwonych na mistrzostwach świata siatkarek. 

Podopieczne Stefano Lavariniego po drobnych turbulencjach pokonały Kenijki 3:1 (25:17, 15:25, 25:15, 25:14) i są już pewne awansu do 1/8 finału. 

Polki w środę na zakończenie pierwszej części turnieju zmierzą się z Niemkami. 

Stawką pojedynku z reprezentacją Niemiec będzie pierwsze miejsce w grupie G.

Przebieg meczu

Polki nie bez kłopotów pokonały Kenię 3:1, a porażka w drugim secie 15:25 była trochę kompromitująca.  

Biało-czerwone najwyraźniej nie chciały powtórki z inauguracyjnego spotkania z Wietnamem, w którym przegrały pierwszego seta. Od początku meczu dominowały na parkiecie, grały bardzo skoncentrowane. Afrykanki z kolei często myliły się w ataku, posyłając co drugą piłkę w aut. 

Po pierwszych akcjach był remis 3:3, potem podopieczne Lavariniego szybko powiększały przewagę. W polskim zespole prym wiodła Martyna Czyrniańska - po jej akcjach Polska prowadziła 13:7. Wprawdzie rywalkom udało się zmniejszyć straty do trzech punktów (15:12), ale uwagi włoskiego selekcjonera przyniosły efekt, bowiem Biało-Czerwone wróciły na swoje obroty. 

Wydawało się, że Kenijki już się nie podniosą, a tymczasem zagrały kapitalną partię wykorzystując bezradność Polek w ataku. Pierwsze cztery akcje wygrały siatkarki z Afryki, a Polki nie potrafiły skutecznie odpowiedzieć. Po chwili było już 7:2 i 13:5 dla Kenii. 

Gdy wydawało się, że Biało-Czerwone znalazły swój rytm, rywalki znów popisały się udaną serią ataków. Nie do zatrzymania była Veronica Adhiambo Oluoch, która ponownie wyprowadziła swój zespół na bezpieczną przewagę. Porażka 15:25 to już kompromitacja polskiej drużyny, która po swoich akcjach zdobyła zaledwie dziewięć punktów w tej odsłonie. 

W trzeciej partii niespodzianki nie było. Polki szybko zabrały się do pracy i ani na moment nie pozwoliły Kenijkom się rozkręcić. Biało-Czerwone szybko wypracowały kilkupunktową przewagę i systematycznie ją powiększały. Seta bez większej historii zakończyła Magdalena Stysiak.

Po trzyminutowej przerwie Kenijki znów zmusiły Polki do nieco większego wysiłku. Veronica Adhiambo Oluoch kilkukrotnie przedarła się przez blok i Afrykanki wygrywały 6:3. Biało-Czerwone właściwie i bardzo szybko zareagowały, po chwili był remis 6:6, a w miarę wyrównany pojedynek toczył się tylko do stanu 8:8. Czyrniańska popisała się serią trudnych zagrywek i przewaga Polek wynosiła już pięć "oczek" (15:10). Od stanu 19:14 punkty zdobywały już tylko nasze siatkarki.

Najwięcej punktów dla Polski zdobyły Czyrniańska 15 i Martyna Łukasik 14; dla Kenii - Oluoch 18.