Piłkarze narzekali na upał podczas meczów klubowych mistrzostw świata, które w USA rozgrywane były w południe lub wczesnym popołudniem. "Gra w takich warunkach to coś szalonego" - mówił reprezentant Niemiec Leon Goretzka. FIFA obawia się o przyszłoroczny mundial, który zostanie rozegranych w trzech krajach Ameryki Północnej. Nie wyklucza zmian w programie, a nawet zmiany stadionów.

W przyszłorocznych mistrzostwach świata w piłce nożnej, których gospodarzami będą USA, Kanada i Meksyk, po raz pierwszy weźmie udział 48 reprezentacji, a do wyłonienia triumfatora potrzebne będą 104 mecze.

Przedsmak problemów, z jakimi zmagać się będą piłkarze na stadionach Ameryki Północnej, dały zakończone w niedzielę klubowe mistrzostwa świata (wygrała je londyńska Chelsea, pokonując w finale PSG 3:0).

Tak, upał to jest temat - przyznał bez ogródek szef FIFA Gianni Infantino, komentując po 63 spotkaniach klubowych MŚ głosy piłkarzy, trenerów, członków sztabów. 

Mundial 2026. Będą zmiany stadionów?

Infantino zdradził, że być może dzięki tegorocznym doświadczeniom dojdzie do zmiany lokalizacji kilku spotkań. Chodzi o to, by bardziej, szczególnie w pierwszej części imprezy, gdy dziennie rozgrywanych będzie więcej meczów, wykorzystać niektóre lokalizacje i areny, szczególnie te z zamykanymi dachami.

Wśród narzekających na upały i wysoką wilgotność, zwłaszcza podczas meczów rozpoczynających się o godz. 12 czy 15, byli m.in. piłkarze Bayernu Monachium i Borussii Dortmund. Gra w takich warunkach to coś szalonego i wymagającego mnóstwa energii - ocenił reprezentant Niemiec Leon Goretzka, odnosząc się do panujących upałów.

Argentyńczyk Enzo Fernandez, pomocnik Chelsea, powiedział, że palący upał wywołał u niego zawroty głowy. Półfinał pomiędzy Chelsea i Fluminense odbył się o godzinie 15:00 czasu lokalnego. Temperatura przekroczyła wówczas 35 stopni Celsjusza, a wilgotność powietrza wyniosła ponad 54 proc.

"Jest tu niemożliwe, strasznie gorąco. Bolały mnie paznokcie u stóp; nie mogłam zwolnić ani przyspieszyć. To było niewiarygodne" - skarżyli się portalowi The Athletic piłkarze. 

Z drugiej strony zawodnicy byli zachwyceni warunkami panującymi na zadaszonym i klimatyzowanym stadionie w Atlancie.

Mundial 2026 w Ameryce Północnej

Przyszłoroczny mundial zostanie rozegrany w dniach 11 czerwca - 19 lipca.

Oprócz Atlanty, możliwości pełnego zadaszenia dają obiekty w Vancouver, Dallas i Los Angeles. Pozostałe stadiony oferują tylko w części zacienione miejsca na trybunach.

Godzina rozpoczęcia meczu jest bardzo ważna. Zwykłym śmiertelnikom nakazuje się nie wychodzić z domu w godzinach południowych, a piłkarzy naraża się na pełną ekspozycję na słońce w tym czasie i jeszcze oczekuje gry na najwyższym poziomie. To trochę irracjonalne - zauważył trener Borussii Niko Kovac. Chciałbym, żeby piłkarze też byli traktowani z szacunkiem - dodał.

Według różnych źródeł, FIFA planuje cztery różne godziny rozpoczęcia meczów w trakcie mistrzostw świata 2026, zwłaszcza w pierwszej części turnieju. Ze względu na różnicę czasu zespoły europejskie raczej nie mogą liczyć na grę wieczorem czasu lokalnego, bo wtedy widownia na Starym Kontynencie oglądałaby je nad ranem, na co z pewnością nie zgodzą się stacje telewizyjne, płacące krocie za prawa do transmisji.