To był mecz godny finału. Nie brakowało kontrowersji, bramek, zmarnowanego rzutu karnego i ostrej gry. Po ciekawym widowisku ostatecznie to Legia Warszawa zwyciężyła z Pogonią Szczecin w finale Pucharu Polski 4:3.
- Na Stadionie Narodowym rozegrany został finał Pucharu Polski.
- W starciu Pogoni Szczecin i Legii Warszawa lepsza okazała się ekipa z Warszawy.
- Legia Warszawa rozpoczęła mecz świetnie - od bramki Luquinhasa w 13. minucie spotkania.
- W 24. minucie spotkania Szymon Marciniak podyktował rzut karny dla Legii.
- Rzutu karnego nie wykorzystał Marc Gual.
- Pogoń Szczecin zdołała wyrównać jeszcze przed końcem pierwszej połowy. Bramkę główką w 41. zdobył Danijel Loncar.
- W drugiej połowie Legia podwyższyła prowadzenie na 3:1 po bramkach Morishity i Ilji Szkurina.
- Pogoń odpowiedziała trafieniem Efthymiosa Koulourisa.
- Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 4:3 dla Legii.
Spotkanie lepiej rozpoczęli Legioniści, którzy już w 13. minucie cieszyli się z prowadzenia. Fantastycznie w polu karnym zachował się Ryoya Morishita, który posłał piłkę na dalszy słupek, gdzie niepilnowany był Luquinhas. Piłka minęła bramkarza, a Brazylijczyk bez trudu wpakował ją do siatki.
Niecałe 10 minut później wydawało się, że Legia jeszcze bardziej zdominuje rywali. Zamieszanie w polu karnym "Portowców" wykorzystał Steve Kapuadi i na tablicy wyników przez chwilę było 2:0. Szymon Marciniak skorzystał jednak z wideoweryfikacji, bo były wątpliwości co do tego, czy jeden z graczy przy bramce nie zagrał piłki ręką. Trafienie zostało anulowane, ale za chwilę sędzia podyktował rzut karny, bo bramkarz Pogonii Valentin Cojocaru sfaulował przeciwnika. Chwilę później Cojocaru został bohaterem drużyny, bo obronił strzał Marca Guala.
Pogoni udało się wyrównać przed końcem pierwszej części spotkania. Bramka padła po stałym fragmencie gry. Z rzutu wolnego świetnie w pole karne dośrodkował Kamil Grosicki, a futbolówkę głową do bramki strącił Danijel Loncar.
Fatalnie rozpoczęła się druga połowa dla Pogonii. Leonardo Koutris chcąc wybić piłkę z pola karnego, podał ją wprost pod nogi Morishity. Japończyk uderzył mocno w bramkę i było 2:1 dla Legii.
Warszawiacy w kolejnych minutach nadal naciskali na rywali, co przyniosło kolejną bramkę. Sytuację sam na sam z bramkarzem wykorzystał Ilja Szkurin.
Szczecinianie nie zamierzali się jednak poddawać. W 67. minucie udało się im wykorzystać błąd piłkarzy Legii. Na piątym metrze piłkę otrzymał Efthymios Koulouris, wygrał rywalizację z Rubenem Vinagre i wślizgiem umieścił piłkę w siatce.
W kolejnych minutach sporo było fauli i akcji po obu stronach boiska.
Ruben Vinagre w 86. minucie wynagrodził swoim kolegom i kibicom wcześniejszy błąd. Portugalczyk znalazł się na skraju pola karnego i postanowił mocno uderzyć w światło bramki. Piłka po rykoszecie wpadła do bramki.
"Portowcy" zdołali jeszcze wbić gola Legii w doliczonym czasie gry - bramkę zdobył Kacper Smoliński, ale na całkowite odrobienie strat było za późno.
Bramki: dla Pogoni - Danijel Loncar (41-głową), Ruben Vinagre (67-samob.), Kacper Smoliński (90+5); dla Legii - Luquinhas (13), Ryoya Morishita (46), Ilja Szkurin (64), Ruben Vinagre (85).
Żółte kartki: Pogoń - Valentin Cojocaru, Leo Borges, Fredrik Ulvestad, Joao Gamboa, Linus Wahlqvist; Legia - Paweł Wszołek, Claude Goncalves.
W 24. minucie Marc Gual (Legia) nie wykorzystał rzutu karnego. Jego strzał obronił rumuński bramkarz Valentin Cojocaru.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 51 233.
Pogoń: Valentin Cojocaru - Linus Wahlqvist, Danijel Loncar, Leo Borges, Leonardo Koutris (86. Kacper Smoliński) - Adrian Przyborek (86. Patryk Paryzek), Fredrik Ulvestad (86. Antoni Klukowski), Joao Gamboa (61. Marcel Wędrychowski), Rafał Kurzawa, Kamil Grosicki - Efthymis Koulouris.
Legia: Kacper Tobiasz - Paweł Wszołek (55. Jan Ziółkowski), Radovan Pankov, Steve Kapuadi, Ruben Vinagre - Claude Goncalves (60. Kacper Chodyna), Maximilian Oyedele, Juergen Elitim (82. Rafał Augustyniak) - Ryoya Morishita, Marc Gual (61. Ilja Szkurin), Luquinhas (82. Wahan Biczachczjan).


