Kamil Grosicki żegna się z reprezentacją Polski. W piątkowym meczu towarzyskim z Mołdawią w Chorzowie wystąpi w nietypowej dla siebie roli. I to podwójnie.

Selekcjoner Michał Probierz poinformował w czwartek, że w meczu towarzyskim z Mołdawią żegnający się z kadrą Kamil Grosicki rozpocznie spotkanie jako kapitan i potem przekaże opaskę Piotrowi Zielińskiemu.

Co więcej Grosicki ma zagrać w roli napastnika.

Probierz poinformował również, że w bramce reprezentacji Polski stanie Marcin Bułka. 

Grosicki zacznie spotkanie z Mołdawią jako kapitan i przekaże później opaskę Zielińskiemu. W bramce wystąpi Bułka i zakładamy, że będzie bronić cały mecz. Nie chcemy tracić zmian. Mamy ich sześć, a jedna z nich będzie wykorzystana na zejście z boiska Kamila - zapowiedział.

Probierz poświęcił kilka ciepłych słów doświadczonemu piłkarzowi Pogoni Szczecin.

Chciałbym w imieniu wszystkich selekcjonerów, którzy prowadzili "Grosika" w reprezentacji, podziękować mu za grę. Na pewno każdy miał z niego wielki pożytek. Pamiętam naszą dawną rozmowę - Kamil chciał być napastnikiem, a ja mu mówiłem cały czas, że jest skrzydłowym. I po tych 15 latach, gdy występował jako skrzydłowy, zakończy karierę w reprezentacji na tej pozycji, na której zawsze chciał grać. Jutro będzie "wolnym" zawodnikiem na boisku i kapitanem. Życzę Kamilowi powodzenia w klubie oraz w życiu codziennym - powiedział selekcjoner.

Mecz z Finlandią najważniejszy

Biało-Czerwoni od poniedziałku przebywają na zgrupowaniu w Katowicach przed najbliższymi meczami - towarzyskim z Mołdawią 6 czerwca w Chorzowie i cztery dni później w eliminacjach mistrzostw świata z Finlandią w Helsinkach.

Probierz na czwartkowej konferencji podkreślił, że najważniejszy jest ten drugi mecz.

Chcemy przygotować fizycznie drużynę, bo zawodnicy kończyli sezon w różnym czasie, już pod kątem spotkania z Finlandią. Dlatego z Mołdawią nie jest ważne, żeby kogoś wprowadzić i robić z niego na siłę debiutanta. Robimy wszystko, aby zespół był gotowy na mecz o punkty w Helsinkach - powiedział selekcjoner.

Grosicki: To jest coś najpiękniejszego dla piłkarza

Grosicki zadebiutował w reprezentacji 2 lutego 2008 roku w meczu towarzyskim z Finlandią (1:0). Łącznie rozegrał w kadrze 94 spotkania, w których strzelił 17 goli i zanotował 24 asysty. Uczestniczył w trzech mistrzostwach Europy (2012, 2016, 2024) oraz w dwóch mundialach (2018, 2022).

Każde zgrupowanie i każdy mecz był dla mnie wielkim wyróżnieniem i dumą. Pożegnalny na pewno zapamiętam do końca życia. Było bardzo dużo pięknych momentów: wszystkie awanse, wielkie turnieje, mistrzostwa świata i Europy... Szczególnie wspominam ćwierćfinał Euro 2016 z Portugalią, gdy byliśmy bliscy awansu do półfinału. To była piękna historia i na zawsze zostanie w mojej pamięci. Przede wszystkim chciałem podziękować kibicom i pożegnać się z nimi, bo zawsze czułem ich wsparcie - powiedział "Grosik" na konferencji prasowej.

Reprezentacja zawsze była dla mnie najważniejszą drużyną. Oddawałem dla niej całe serce. Starałem się zarażać energią młodszych zawodników i uświadamiać im, jak wielkie to jest wyróżnienie - dodał.

Jak podkreślił, gry w reprezentacji trzeba się nauczyć. Zgrupowanie trwa tydzień. Nie ma tak wielu treningów jak w klubie. Każdy mecz jest jak finał. Nie ma miejsca na błędy. Gra z orzełkiem na piersi to największe wyróżnienie. Ogląda nas kilkanaście milionów Polaków. Wszyscy chcieliby się znaleźć na naszym miejscu i zaśpiewać Mazurka Dąbrowskiego. To jest coś najpiękniejszego dla piłkarza - kontynuował.

Grosicki: Była to przemyślana decyzja

Grosicki ogłosił, że kończy grę w reprezentacji podczas ubiegłorocznych ME w Niemczech. Ostatni raz zagrał w drużynie narodowej 21 czerwca 2024 roku w przegranym 1:3 meczu z Austrią.

Była to przemyślana decyzja. Najpierw poinformowałem o tym trenera Michała Probierza. Wszystko się kiedyś kończy i - jak w piosence - "trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść". Ja zszedłem po mistrzostwach Europy. W tym sezonie ciężko trenowałem, żeby móc pokazać się z dobrej strony w meczu pożegnalnym. Moja piękna historia się zakończyła, ale liczę, że w piątek pokażę coś fajnego kibicom - oznajmił piłkarz.

Decyzja o końcu kariery w reprezentacji była spowodowana tym, że ostatni selekcjonerzy: Paulo Sousa, Czesław Michniewicz, Fernando Santos czy Michał Probierz preferowali ustawienie z wahadłowymi, bez klasycznych skrzydłowych i rzadziej stawiali na Grosickiego.

W ostatnich latach były zmiany selekcjonerów i systemów gry. Trenerzy grali innym ustawieniem. To utrudniło mi zadanie, ale trener Probierz mnie znał. Grałem też u niego jako napastnik. Decyzja była trochę spowodowana tym, że w ostatnich latach tych minut na boisku było trochę mniej. Wiedziałem, że kiedyś byłem dla reprezentacji ważnym zawodnikiem. Chciałem odejść w dobrym momencie i takim momentem były mistrzostwa Europy - tłumaczył.

Grosicki: Swoją historię napisałem

Grosicki jest dumny ze swoich osiągnięć w reprezentacji Polski i czuje się spełniony.

Nie chcę się porównywać do takich legend, jak Zbigniew Boniek czy Grzegorz Lato, ale swoją historię napisałem w reprezentacji. Ciężko pracowałem na szacunek kibiców. Jestem z tego bardzo dumny. Najpierw marzyłem, żeby zagrać pierwszy mecz, strzelić pierwszego gola i zaliczyć pierwszą asystę. To wszystko się udało. W piątek rozegram 95. mecz. Mam za sobą wielkie turnieje i piękne wspomnienia. Kibice na pewno mnie zapamiętają na zawsze. Z pewnością zapisałem się w historii polskiej piłki jako skrzydłowy, który wiele dał reprezentacji - powiedział.

W ostatnich latach Grosicki starał się wprowadzać młodszych piłkarzy do reprezentacji. Obok Roberta Lewandowskiego, który również urodził się w 1988 roku, był najstarszym zawodnikiem w drużynie narodowej.

My jako doświadczeni gracze wyciągamy rękę do młodszych piłkarzy, żeby czuli się pewniej i swobodniej funkcjonowali w grupie. Staraliśmy się ich budować mentalnie - wspomniał.

Przeciwko Mołdawii ma rozegrać 30 minut. Nie jest pewien, czy powstrzyma wzruszenie, gdy będzie schodził z boiska.

Z każdy dniem coraz więcej o tym myślę i emocje są coraz większe. Chwyta mnie to za serce. To jest ostatni mecz i trudno przewidzieć, czy pojawią się łzy szczęścia i wzruszenia. Kocham te barwy i tę koszulkę - zakończył.

W niedzielę Grosicki będzie obchodził 37. urodziny. Mimo to wciąż jest jednym z najlepszych piłkarzy ekstraklasy. W ostatnim sezonie we wszystkich rozgrywkach zaliczył w barwach Pogoni Szczecin 39 meczów, w których zdobył 10 bramek i zaliczył 15 asyst.

Mecz Polska - Mołdawia rozpocznie się w piątek o godzinie 20.45.