Piłkarze Juventusu nie mogą sobie pozwolić na dalsze wpadki w Lidze Mistrzów, jeśli nie chcą rywalizować wiosną już tylko w Lidze Europy. Klub z Turynu, w którym występują Wojciech Szczęsny i Arkadiusz Milik, zgromadził tylko trzy punkty w dotychczasowych meczach i jego los nie zależy już tylko od własnych wyników.

Juventus wieczorem zagra na wyjeździe z Benficą Lizbona i tylko zwycięstwo przedłuży nadzieje na awans. Strata punktów będzie oznaczała pożegnanie się z Ligą Mistrzów.

W sezonie 2016/2017 włoski klub zagrał w finale Champions League, a w kolejnych latach odpadał z rozgrywek w 1/4 lub 1/8 finału (w poprzednim sezonie po porażce z Villarealem). Tak źle jak teraz jednak nie było. Juventus w dotychczasowych meczach fazy grupowej zanotował porażki z każdym z trzech rywali. Drużynę z Turynu pokonało PSG (1:2), Benfica (1:2) oraz Maccabi Hajfa (0:2). I to tej porażki w Izraelu w Turynie mogą żałować najbardziej. Nastąpiła ona zaledwie tydzień po tym, jak Juventus na własnym stadionie pokonał tego rywala 3:1. Zwycięstwo Maccabi to zresztą jedna z największych niespodzianek tego sezonu w Champions League.

Teraz więc Juventus potrzebuje zwycięstwa z Benficą w Lizbonie, a na zakończenie fazy grupowej będzie musiał także pokonać PSG i liczyć na to, że Benfica nie pokona Maccabi. Wyższa sportowa matematyka, którą tak często stosujemy w kontekście polskich drużyn. Zdecydowanie rzadziej, gdy chodzi o tak poważny klub jak Juventus.

Nadzieję może budzić co najwyżej fakt, że Juventus wygrał dwa ostatnie mecze w Serie A, a taka seria jeszcze się drużynie Massimiliano Allegiemu w tym sezonie nie przytrafiła. Mimo wszystko fani "Starej Damy" mogą chyba powoli godzić się z wizją gry w Lidze Europy.

Haaland w Dortmundzie

Ciekawie zapowiada się także wieczorny mecz w Dortmundzie, bo na starych śmieciach zagra Erling Haaland. Norweg wyrasta na globalną gwiazdę futbolu, która może niebawem przyćmić wszystkich pozostałych. W barwach Borussi Haaland rozegrał 89 meczów i zdobył... 86 bramek.

Teraz już w barwach Manchesteru City jego liczby wyglądają jeszcze bardziej okazale. Dotychczas w koszulce angielskiego klubu Haaland zagrał w 15 spotkaniach. Jego bramkowy dorobek? Już 22 razy pokonywał bramkarzy rywali. Manchester City jest już pewny awansu do 1/8 finału. Borussia jest o krok od awansu i nawet porażka z drużyną Pepa Guardioli może już nie mieć żadnego znaczenia.

Ciekawie w grupie E

W tej grupie jeszcze wszystkie drużyny mogą wywalczyć awans. O godz. 18:45 Salzburg podejmie Chelsea. Wieczorem zagrają Dinamo Zagrzeb i AC Milan. Sędzią meczu w Chorwacji będzie Szymon Marciniak.

Na razie liderem jest klub z Londynu, który ma 7 punktów na koncie. Salzburg może się za to pochwalić mianem drużyny niepokonanej, bo jego bilans to jedno zwycięstwo i trzy remisy. Po 4 punkty mają na razie Dinamo i Milan. Dzisiejsze spotkania mogą więc znacząco zmienić sytuację w tabeli grupy.

Plan meczów 5. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów:

Wtorek:

grupa E

FC Salzburg - Chelsea Londyn  (godz. 18:45)

Dinamo Zagrzeb - AC Milan      (21:00)


grupa F

Celtic Glasgow - Szachtar Donieck (21:00)

RB Lipsk - Real Madryt            (21:00)


grupa G

Sevilla - FC Kopenhaga              (18:45)

Borussia Dortmund - Manchester City (21:00)


grupa H

Benfica Lizbona - Juventus Turyn     (21:00)

Paris Saint-Germain - Maccabi Hajfa  (21:00)


Środa:


grupa A

Ajax Amsterdam - Liverpool  (21:00)

Napoli - Rangers FC         (21:00)


grupa B

FC Brugge - FC Porto               (18.45)

Atletico Madryt - Bayer Leverkusen  (21:00)


grupa C

Inter Mediolan - Viktoria Pilzno   (18:45)

Barcelona - Bayern Monachium     (21:00)


grupa D

Tottenham Hotspur - Sporting Lizbona     (21:00)

Eintracht Frankfurt - Olympique Marsylia (21:00)

Opracowanie: