FC Barcelona odpadła z Ligi Mistrzów. Zadecydowało o tym wysokie zwycięstwo Interu Mediolan z Viktorią Pilzno 4:0. Katalończykom, którzy o godzinie 21:00 rozpoczęli swoje spotkanie z Bayernem Monachium, nie wystarczą nawet dwa zwycięstwa w ostatnich meczach, ponieważ mają gorszy bilans bezpośrednich spotkań z włoską ekipą. Tym samym Robert Lewandowski po raz pierwszy od 11 lat nie zagra w fazie pucharowej tych elitarnych rozgrywek.

Sytuacja Barcelony przed 5. kolejką elitarnych rozgrywek była bardzo trudna. Podopieczni Xaviego musieli liczyć nie tylko na siebie w spotkaniu z Bayernem Monachium, ale także mieć nadzieję na potknięcie Interu Mediolan w starciu z Viktorią Pilzno.

Włosi nie zmarnowali swojej szansy. Pokonali pewnie pozostający bez punktu zespół z Pilzna 4:0. Dwie bramki dla gospodarzy zdobył doświadczony bośniacki napastnik Edin Dżeko, a po jednej inni znani piłkarze - Henrich Mchitarjan z Armenii i wracający po dwumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją Belg Romelu Lukaku.

Inter dzięki zwycięstwu ma obecnie dziesięć punktów. Przed rozpoczęciem spotkania Barcelony z Bayernem Włosi tracili dwa punkty do niemieckiej ekipy, a o sześć wyprzedzali Dumę Katalonii.

Katalończykom nie wystarczą nawet dwa zwycięstwa w ostatnich meczach, ponieważ mają gorszy bilans bezpośrednich spotkań z Interem (0:1 i 3:3).

Barcelona na pewno zajmie trzecie miejsce w tej grupie, oznaczające udział w fazie pucharowej Ligi Europy. Mecz z Bayernem będzie jednak bardzo prestiżowy dla Lewandowskiego - polski napastnik grał w klubie z Monachium osiem lat, od 2014 roku.

Oprócz meczu w Mediolanie, zakończyła się również potyczka w grupie B, gdzie pewny awansu zespół FC Brugge przegrał u siebie z FC Porto aż 0:4, tracąc pierwsze gole w tym sezonie LM.