Cristian Chivu odmówił selekcjonerowi piłkarskiej reprezentacji Rumunii Victorowi Piturcy powrotu do drużyny narodowej. 32-letni obrońca Interu Mediolan, klubu włoskiej Serie A, oficjalnie zrezygnował z gry w niej już w maju 2011 roku.

Piturca niedawno zapowiedział, że po Bożym Narodzeniu zamierza się wybrać do Mediolanu. Chciał przekonywać piłkarza do tego, by pomógł swoim kolegom podczas eliminacjach do finałów mistrzostw świata, które w 2014 roku odbędą się w Brazylii. Nie zdążył się udać do Włoch, skąd przyszła zdecydowana odpowiedź.

Myślałem, że przed dwoma laty wszystko już wyjaśniłem i to precyzyjnie. Nie bardzo wiem dlaczego wciąż muszę powtarzać to samo. Brakuje mi reprezentacji, ale nie wrócę do niej. Drużyna poradzi sobie beze mnie, tak jak to zrobiła w październiku w Turcji - powiedział Chivu, który ma za sobą 75 występów w narodowych barwach.

Powodem jego decyzji z maja 2011 roku był wiek oraz kontuzje. Zawodnik ten trafił do Interu z innego włoskiego klubu, AS Roma, w 2007 roku za 16 milionów euro.

Rumunia trzecia w swojej grupie


Rumunia rywalizuje o prawo gry w mundialu w grupie D, w której jest sklasyfikowana na trzecim miejscu, z dorobkiem dziewięciu punktów uzyskanych w czterech meczach. Traci trzy do prowadzącej Holandii. Najbliższe spotkanie czeka ją w marcu przeciwko drugim w tabeli (też 9 pkt) Węgrom.