W niedzielnym spotkaniu ligowym Wisła Kraków tylko zremisowała z drużyną Kolportera Kielce 2:2. Wynik ten jest ogromnym rozczarowaniem dla kibiców i władz krakowskiego klubu. Czy zwiastuje on rychłe zakończenie współpracy z Jerzym Engelem?

Jerzy Engel, szkoleniowiec lubiący medialne występy, miał być zbawcą Białej Gwiazdy, a niestety wygląda na to, że jest kolejnym niewypałem. Już raczej nie uratuje go stawianie piwa dziennikarzom czy zapraszanie kabaretu na trening mistrzów Polski. Kielecka drużyna, która jeszcze niedawno grała w III lidze, bezlitośnie bowiem obnażyła wszystkie mankamenty Białej Gwiazdy.

- Myśmy nastawiali się na to, że tu będzie spokojne zwycięstwo, zanosiło się na to. Potem po prostu wypuściliśmy je z rąk - mówi rozgoryczony Jerzy Engel. Rozgoryczony jest także właściciel klubu, Bogusław Cupiał, który podkreśla, że Wisła nie jest już zespołem, którym można chwalić się w Europie, a zwalanie wszystkiego na kontuzję i przebudowę zespołu jest tylko "naiwnym i śmiesznym" tłumaczeniem.