​Hiszpan Marc Soler jest czwartym kolarzem, który wycofał się po pierwszym etapie Tour de France. Reprezentant ekipy Movistar ma pęknięte trzy żebra. Na liście kontuzjowanych zawodników w dwóch kraksach nie ma Michała Kwiatkowskiego i Rafała Majki.

Podczas sobotniego etapu doszło do dużej kraksy na pierwszym odcinku trasy Tour de France. Spowodowała ją nieostrożna kobieta, stojąca tuż przy szosie i trzymająca karton, w który uderzył Tony Martin. Niemiec przewrócił się, a za nim jak kostki domina inni zawodnicy. Organizatorzy zapowiedzieli kroki prawne przeciwko sprawczyni wypadku.

Najbardziej ucierpiał Cyril Lemoine z ekipy BB Hotels. Francuz ma złamane cztery żebra i umiarkowaną odmę opłucnej. Został odwieziony do szpitala w Breście, gdzie pozostanie przez kilka dni na obserwacji.

Pod znakiem zapytania stoi dalszy udział w wyścigu Szwajcara Marca Hirschiego. Brązowy medalista ubiegłorocznych mistrzostw świata ze startu wspólnego dojechał do mety w Landerneau ze zwichniętym barkiem i na końcu stawki, ze stratą ponad 18 minut do zwycięzcy, Francuza Juliana Alaphilippe'a.

"Marc miał poważny wypadek, ale mamy nadzieję na dobre wieści" - skomentował jego kolega z UAE Team Emirates, zwycięzca ubiegłorocznego Tour de France Słoweniec Tadej Pogacar. W tej drużynie jedzie również Majka.

Wycofali się też Litwin Ignatas Konovalovas (Groupama-FDJ), który doznał wstrząśnienia mózgu i stracił przytomność oraz Niemiec Jasha Suetterlin (Team DSM).

Mniejsze obrażenia ma 11 innych kolarzy, a wśród nich czterokrotny zwycięzca wyścigu Brytyjczyk Chris Froome (Israel Start-Up Nation), który w Tour de France startuje po raz pierwszy od 2018 roku.

W niedzielę drugi etap z Perros-Guirec do Mur-de-Bretagne (183,5km).