W Bretanii rozpocznie się dziś 108. edycja wyścigu Tour de France. Z Brestu wystartuje 184 kolarzy. Wśród nich będzue dwóch Polaków – Michał Kwiatkowski i Rafał Majka. Tytułu będzie bronić Słoweniec Tadej Pogacar z drużyny Majki – UAE Team Emirates.

Zwycięstwo Pogacara w ubiegłym roku było dużą niespodzianką. Słoweniec, który następnego dnia po zakończeniu "Wielkiej Pętli" obchodził 22. urodziny, debiutował w niej i został najmłodszym od 116 lat triumfatorem. Na drugim stopniu podium stanął jego rodak Primoz Roglic, a na trzecim Australijczyk Richie Porte.

Obaj Słoweńcy pretendują do zwycięstwa również w tym roku. Kluczowym pomocnikiem Pogacara na górskich odcinkach ma być Majka. Roglica będzie wspierać holenderska ekipa Jumbo-Visma.

Plany Słoweńcom spróbuje pokrzyżować brytyjska ekipa Ineos Grenadiers, w której pojedzie Kwiatkowski. Nie ma w niej nominalnego lidera, a do tej roli kandydują: zwycięzca wyścigu w 2018 roku Brytyjczyk Geraint Thomas, jego rodak Tao Geoghegan Hart, Ekwadorczyk Richard Carapaz oraz Porte.

Trasa tegorocznego wyścigu liczy 3414 km i nie należy do najtrudniejszych, choć nie zabraknie wymagających podjazdów. Po raz pierwszy w historii kolarze w trakcie jednego etapu dwukrotnie będą się wspinać na Mount Ventoux (11. odcinek). Najtrudniej zapowiadają się 17. i 18. etap w Pirenejach. Meta pierwszego znajduje się w Saint-Lary-Soulan, gdzie zwycięstwa odnosili Zenon Jaskuła (1999) i Rafał Majka (2014).

W programie są dwie jazdy indywidualne na czas. Druga odbędzie się przedostatniego dnia i zapewne rozstrzygnie o kolejności na podium w Paryżu.

Tour de France rozpoczyna się w cieniu piłkarskich mistrzostw Europy. Zakończy 18 lipca, zaledwie sześć dni przed olimpijską rywalizacją w Tokio, gdzie wybiera się wielu jego uczestników, w tym Kwiatkowski i Majka.