Stadion Miejski we Wrocławiu częściowo zamknięty na dwa najbliższe mecze Śląska. Taką decyzję podjął wojewoda dolnośląski Marek Skorupa. To kara za odpalanie przez kibiców rac podczas derbowego spotkania z KGHM Zagłębiem Lubin.

Zobacz również:

Kara obejmie spotkanie z Jagiellonią Białystok w Pucharze Polski i ligowy mecz z Zawiszą Bydgoszcz. Na pierwszym meczu zamknięta będzie trybuna B, gdzie zasiadają najzagorzalsi fani Śląska, a na drugim dodatkowo sektor dla gości.

Wojewoda przed podjęciem postanowienia zasięgał konsultacji, bo nie chciał podejmować pochopnej decyzji i karać kogoś, kto nie zawinił. Dlatego na mecz z Jagiellonią sektor gości nie będzie zamknięty. Spotkanie z Zawiszą zostało jednak zakwalifikowane przez policję jako mecz podwyższonego ryzyka i sektor X zostanie zamknięty - wyjaśniał rzecznik prasowy wojewody dolnośląskiego Jarosław Perduta.

Zamknięcia dwóch trybun Stadionu Miejskiego domagał się po meczu Śląska z Zagłębiem Lubin Komendant Wojewódzki Policji we Wrocławiu. W pierwszej połowie kibice gospodarzy odpalili na trybunie kilkadziesiąt rac, a w drugiej środki pirotechniczne pojawiły się na sektorze gości.

Na razie trudno nam się do tego odnieść, bo nie zostaliśmy oficjalnie poinformowani o zamknięciu trybun. Spodziewaliśmy się jednak, że może dojść do takiej sytuacji po tym, jak wnioskowała o to policja - przyznał rzecznik Śląska Michał Mazur.

W klubie z Oporowskiej liczono jednak, że kara nie obejmie pucharowego spotkania z Jagiellonią, podczas którego będzie przeprowadzona akcja "Dzieci na stadionie - uczymy się dopingu". Teraz na trybunę, gdzie miały siedzieć dzieci, przeniosą się najprawdopodobniej najzagorzalsi kibice Śląska.

Na pewno coś wymyślimy. Najwyżej posadzimy dzieci na innej trybunie - zapewnił Mazur.

Mecz z Jagiellonią Białystok zostanie rozegrany 21 października, natomiast ligowe spotkanie z Zawiszą - sześć dni później.

(edbie)