Rosyjskie władze i rosyjscy kibice są niezadowoleni z wyników na Igrzyskach w Salt Lake City. W klasyfikacji medalowej Rosjanie zajęli 4 miejsce i wydawać, by się mogło, że nie powinni mieć powodu do narzekań. Apetyty na medale był jednak większe, jednak zimowe sporty przeżywają w Rosji silny kryzys.

Jeszcze przed igrzyskami olimpijskimi władze sportowe zapowiadały buńczucznie, że rosyjscy zawodnicy zdobędą co najmniej 10 złotych medali. Szybko okazało się, że to tylko nierealne marzenia, a w Moskwie wybuchła dzika awantura. Politycy i działacze sportowi zarzucili sędziom i organizatorom igrzysk korupcję i dyskryminację rosyjskich zawodników. Być może i jest w tym trochę racji, jedna specjaliści twierdzą, że rosyjski sport znajduje się w głębokim kryzysie. Nie ma pieniędzy, a zawodnicy i trenerzy często wyjeżdżają za granicę, gdyż w Rosji nie ma warunków do trenowania. Sportowcy często przygotowują się do zawodów tylko dzięki hojności sponsorów. W całej Rosji nie ma bowiem ani pełnowymiarowej skoczni narciarskiej, ani toru łyżwiarskiego czy saneczkowego. W ZSRR ludzie masowo biegali na nartach i grali w hokeja i dlatego Rosjanie byli zawsze potęgą w tych dyscyplinach. Dziś sport staje się coraz mniej masowy, więc i medali będzie mniej.

foto RMF

13:30