Sprawa wyrzucenia z kadry Sławomira Peszki na dwa miesiące przed Euro 2012 odbiła się w mediach szerokim echem. Głos zabrał nawet Michel Platini, który odwiedził Warszawę. "Znałem wielu polskich dobrych piłkarzy, którzy potrafili wypić dużo alkoholu. Graczy należy jednak oceniać po ich dokonaniach na boisku" - skomentował szef UEFA.

Szkoleniowiec polskiej reprezentacji - Franciszek Smuda - w środę poinformował, że definitywnie wykluczył Sławomira Peszkę z reprezentacji Polski na mistrzostwa Europy. Trener pojechał nawet do Niemiec, aby wyjaśnić okoliczności incydentu z udziałem piłkarza. Według mediów, Peszko spędził sobotnią noc w izbie wytrzeźwień po kłótni z taksówkarzem.

To problem selekcjonera danej reprezentacji. Myślę, że graczy należy oceniać po ich występach na boisku, a nie wizytach w barze - skomentował Michel Platini. Po chwili zaproponował, aby głos w tej sprawie zabrał prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej. Grzegorz Lato ewidentnie nie miał jednak ochoty na żarty. Powiem wprost: W niektórych reprezentacjach żaden by nie grał - uciął wyraźnie poirytowany Lato. Jakie drużyny miał na myśli prezes PZPN? Nie wiadomo.

To nie była pierwsza wpadka Peszki

27-letni Peszko już raz był wykluczony z kadry za złamanie regulaminu dyscyplinarnego. Stało się to we wrześniu 2010 roku po spotkaniu towarzyskim z Australią w Krakowie. Po półrocznej przerwie wrócił jednak do kadry, w której w sumie rozegrał do tej pory 24 mecze i nie zdobył żadnej bramki.

Piłkarz przeprosił za swoje zachowanie

Sławomir Peszko wydał specjalne oświadczenie, w którym przeprosił za swoje zachowanie. Jest mi bardzo przykro z powodu wydarzenia, do którego doszło sobotniej nocy. Znalazłem się w niewłaściwym czasie, w złym miejscu i zachowałem się nieprofesjonalnie. Taki jest fakt. Popełniłem błąd i bardzo tego żałuję - napisał zawodnik. Franciszek Smuda pozostał jednak nieugięty i podjął decyzję o wyrzuceniu zawodnika z reprezentacji.