To dobry pomysł, byśmy wraz z Krakowem wystąpili do UEFA o wyjaśnienia, dlaczego nie dostaliśmy Euro - mówi reporterowi RMF FM Krzysztofowi Zasadzie dyrektor odeskiego departamentu przygotowań do piłkarskich Mistrzostw Europy. Marat Jakupow, podobnie jak władze małopolskiej stolicy, jest oburzony faktem, że Odessa wypadła z listy miast-gospodarzy rozgrywek.

Jakupow zwraca uwagę, że decyzja w sprawie Odessy jest tożsama z rozstrzygnięciem dotyczącym Krakowa. Jego zdaniem, UEFA postąpiła nie fair, podjęła bowiem decyzję niesprawiedliwą i wbrew raportowi, który sama sporządziła. Zgodnie z tym raportem, Odessa była na tej samej pozycji co Kijów i tak naprawdę tylko ze stolicą była rozpatrywana jako poważny kandydat do organizacji Euro - podkreśla w rozmowie z naszym reporterem Marat Jakupow:

Mimo niepowodzenia władze Odessy, podobnie jak Krakowa, zapowiadają, że nie przerwą prac, które już wykonano w przygotowaniach do mistrzostw. Miasto dostanie więc nowe lotnisko, stadion i wyremontowane drogi.

Podczas konferencji prasowej w Bukareszcie UEFA ogłosiła wczoraj, iż organizacji meczów piłkarskich Mistrzostw Europy może być pewny na Ukrainie wyłącznie Kijów. Trzy miasta - Charków, Lwów i Donieck - dopuszczone zostały warunkowo. Muszą nadrobić zaległości, a decyzja w ich sprawie zapadnie w listopadzie. Ostatecznie skreślono natomiast Odessę i Dniepropietrowsk.

W Polsce gospodarzami meczów będą Warszawa, Wrocław, Gdańsk i Poznań.