Po wygranej z Bułgarami 3:2 polscy siatkarze w drugim meczu turnieju finałowego Ligi Światowej w Gdańsku chcą kontynuować zwycięską passę. O godz. 20 zmierzą się z czwartym zespołem ubiegłorocznych mistrzostw świata - Włochami.

Ekipa z Półwyspu Apenińskiego ma nóż na gardle po niespodziewanej porażce z Argentyną 1:3 na inaugurację. Z biało-czerwonymi nie mogą pozwolić sobie na wpadkę. Z kolei Polacy są pokrzepieni wygraną nad Bułgarami. Zamierzamy kontynuować zwycięską passę i w tym meczu chcemy przypieczętować swój awans do półfinału. Na inaugurację turnieju Argentyna zagrała z Italią bardzo dobrze. Dzisiaj możemy poznać najważniejsze rozstrzygnięcia w naszej grupie - ocenił libero polskiej drużyny Krzysztof Ignaczak.

Szkoleniowiec włoskiej ekipy Mauro Berruto uważa, że Polacy będą niezwykle wymagającym przeciwnikiem i nie wystarczy zagrać z nimi na sto proc. Zdaję sobie sprawę, biorąc pod uwagę okoliczności tego turnieju i wspaniałą publiczność, że musimy wznieść się na wyżyny i zagrać na 120 proc. swoich możliwości i umiejętności, aby pokonać Polaków. Wierzę jednak w swój zespół i wiem, że jesteśmy w stanie tego dokonać - stwierdził.