"Sił starczyło na 60 minut" - przyznał Robert Lewandowski po przegranym 1:6 meczu piłkarskiej reprezentacji Polski z Belgią w Lidze Narodów. Na boisku w Brukseli przebywał 69 minut i zdobył jedyną bramkę dla biało-czerwonych.

Zabrakło doskoku, zabrakło skracania pola. Byliśmy zbyt statyczni w obronie. Brakowało sił, żeby wyjść (z piłką), przytrzymać (...). Sił starczyło na 60 minut - powiedział Lewandowski na antenie TVP.

Na pytanie, czy wynik 1:6 oddaje różnicę, jaka dzieli reprezentację Polski od Belgii, odpowiedział: W dzisiejszym meczu - tak, ogólnie - pewnie nie.

Piłkarz Bayernu Monachium ocenił, że mecz przyniósł dużo materiału do analizy dla selekcjonera Czesława Michniewicza. Podkreślił też znakomitą grę drużyny belgijskiej.

Belgowie wykorzystywali prawie każdą sytuację. Później weszli świeżsi zawodnicy, z jakością niewiele gorszą, jeśli nie taką samą jak ci, którzy byli już zmęczeni - zaznaczył.

Lewandowski zszedł z boiska w 69. minucie przy wyniku 1:2. Wskazał, że jego zmiana była wcześniej planowana. Zagrałem mniej więcej tyle minut, ile miałem, może trochę więcej - ocenił.

Kapitan polskiej reprezentacji spodziewa się, że jeśli chodzi o "wymiar czasowy" jego gry, podobnie będzie w następnych meczach Ligi Narodów - w sobotę w Rotterdamie z Holandią oraz 14 czerwca w Warszawie z Belgią, ale - jak wspomniał - decyzja należy do trenera Michniewicza.

Wątpię, żebym w każdym meczu grał 90 minut. To jednak koniec sezonu, organizm jest zmęczony i musimy na to brać poprawkę - zakończył Lewandowski.