Grzegorz Lato będzie ubiegał się o kolejną kadencję. Prezes PZPN potwierdził wczorajsze informacje reporterów RMF FM. Jak podkreśla, zmienił zdanie, bo Euro 2012 okazało się organizacyjnym sukcesem. "Poza tym jest parę rzeczy, które trzeba dokończyć" - zaznacza w rozmowie z dziennikarzem RMF FM.

Jeśli chodzi o moją decyzję, to tak, wystartuję w wyborach i będę się ubiegał o reelekcję - mówi Grzegorz Lato w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Markiem Balawajdrem. Jak tłumaczy, na jego decyzję wpłynęła przede wszystkim bardzo wysoka ocena Euro 2012. UEFA uznała, że były to jedne z najlepszych mistrzostw Europy, jakie się odbyły do tej pory. Poza tym jest parę rzeczy, które trzeba dokończyć, np. w związku z budową siedziby PZPN. Mamy w sumie niezłą drużynę. Myślę, że ta drużyna nawet przejdzie zwycięsko w eliminacjach do mistrzostw świata w 2014 roku - mówi szef PZPN.

Na pytanie o swoje wcześniejsze deklaracje odpowiada, że PZPN zrobił wszystko, co można było zrobić i nie ma sobie nic do zarzucenia. Powiedziałem rok temu zdanie, że ja nie jestem przyspawany do stołka i jak trzeba będzie, to podejmę męską decyzję. Wiadomo, że rozlicza się PZPN przede wszystkim za wyniki sportowe, bo taka jest zasada, ale niestety ja nie gram i uważam, że organizacyjnie oraz w innych aspektach PZPN spełnił wszystkie wymagania. Zrobiliśmy to, co powinniśmy zrobić, a wyniku sportowego, czyli tego minimum, które zakładaliśmy, niestety nie osiągnęliśmy - tłumaczy Lato.

Przed Euro Lato zapowiadał, że odejdzie jeśli nie wyjdziemy w grupy

Przed mistrzostwami Europy Lato zapowiadał w jednym z wywiadów, że ustąpi ze stanowiska, jeśli polska reprezentacja odpadnie w fazie grupowej. Jednak już w czasie Euro wycofał się z tej deklaracji. Stało się to już po tym, gdy okazało się, że Polacy zajęli ostatnie miejsce w grupie. Zmieniłem zdanie dlatego, że wynik sportowy to jest jedna sprawa, a sprawa organizacji mistrzostw Europy to druga - mówił wówczas Lato. A tę organizację - jak podkreśla - UEFA oceniła bardzo wysoko.

Co ciekawe, to nie pierwsza taka zapowiedź i nie pierwszy taki odwrót w wykonaniu Laty. Gdy w 2008 roku został szefem Polskiego Związku Piłki Nożnej, oświadczył, że jeśli w ciągu roku sytuacja w polskim futbolu nie zmieni się na lepsze - zrezygnuje. Rok minął, stan piłki był taki sam, a prezes nie tylko nie zamierzał rezygnować, ale chętnie wskazywał winnych takiej sytuacji. Najbardziej oberwało się dziennikarzom za "medialną nagonkę na PZPN".