Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA) pozbawiła Lance'a Armstronga siedmiu zwycięstw w kolarskim wyścigu Tour de France, stwierdzając że osiągnął te sukcesy przy użyciu niedozwolonych środków dopingowych. Armstrong, który wycofał się z zawodowego kolarstwa dwa lata temu, został również dożywotnio zdyskwalifikowany.

Kolarz, który stał się bohaterem dla tysięcy kibiców, po tym jak przezwyciężył chorobę nowotworową i założył fundację na rzecz walki z rakiem, jest teraz uważany przez USADA za oszusta dopingowego.

Teoretycznie na dyskwalifikacji Armstronga może najbardziej skorzystać Niemiec Jan Urlich, który trzykrotnie kończył Tour de France na drugim miejscu, właśnie za Amerykaninem. W podobnej sytuacji jest jeszcze czterech innych kolarzy.

Pytanie tylko, czy przyznanie im wygranej po 13 latach będzie miało smak prawdziwego zwycięstwa. Urlich już przyznał, że w ogóle go to nie interesuje. Międzynarodowa Unia Kolarska całego zamieszania nie będzie komentować - najpierw musi dostać uzasadnienie od Amerykańskiej Agencji Antydopingowej.

Armstrong został posądzony o doping w 2004 roku w książce "L.A. Confidential". W 2006 roku od zarzutu uwolniła go wspomniana Międzynarodowa Unia Kolarska, ale z werdyktem nie zgodziła się Światowa Agencja Antydopingowa. Wyniki badań nigdy nie potwierdziły tego, że Armstrong osiągał sukcesy nieuczciwie, ale wielu jego kolegów zeznawało przeciwko niemu.