Lance'owi Armstrongowi - jednemu z najwybitniejszych sportowców w historii - grozi utrata wszystkich zwycięstw i dożywotni zakaz startowania w kolarskich wyścigach zawodowych. Taką karę najprawdopodobniej nałoży na siedmiokrotnego triumfatora Tour de France Amerykańska Agencja Antydopingowa.

Tak surowe sankcje są skutkiem deklaracji Amerykanina, który stwierdził ostatnio, że nie ma zamiaru dłużej odpierać zarzutów Agencji. Sprawa jest jednak o tyle niejasna, że Armstrongowi nigdy nie udowodniono używania niedozwolonych środków. Kolarz ma jednak ewidentnie dosyć walki z zarzutami AAA. W życiu każdego człowieka przychodzi taki moment, kiedy musi on sobie powiedzieć "wystarczy" - czytamy na stronie internetowej Armstronga.

To smutny dzień dla wszystkich, którzy kochają sport i sportowców. To przykład jak widmo zwycięstwa jest ważniejsze od zasad fair play - skomentował decyzję kolarza przedstawiciel Agencji, Travis Tygart.

Armstrong zakończył zawodową karierę przed rokiem. Według jego prawników, wszelkie testy na obecność dopingu były negatywne. Agencja twierdzi z kolei, że w dwóch przypadkach wykryto niedozwolone środki, a na niekorzyść Amerykanina zeznało 10 innych kolarzy. Mistrz podsumowuje to krótko. Wiem, że wygrałem, mój team również wie - to mi wystarczy - mówił Armstrong.

Ullrich: Nie interesują mnie tytuły odebrane Armstrongowi

Jeśli Lance Armstrong zostanie pozbawiony siedmiu tytułów zwycięzcy Tour de France, to teoretycznie najbardziej zyska na tym Jan Ullrich, który trzykrotnie docierał do mety tuż za Amerykaninem. Na niemieckim kolarzu nie robi to jednak większego wrażenia. To mnie nie interesuje - stwierdził Ullrich. Już dawno zakończyłem swoją sportową karierę i zawsze powtarzałem, że jestem dumny także z tych drugich miejsc - dodał.

To jednak nie jedyny zawodnik, który mógłby zyskać na pozbawieniu Armstronga jego tytułów. Do kolarzy, którzy zajmowali za nim drugie miejsca w wyścigach Toru de France należą także: Alex Zuelle, Joseba Beloki, Andreas Kloeden i Ivan Basso.

Kolarz usłyszał zarzut w czerwcu

Lance Armstrong został formalnie oskarżony o stosowanie niedozwolonych środków przez Amerykańską Agencję Antydopingową pod koniec czerwca. Komisja złożona z trzech niezależnych ekspertów jednogłośnie rekomendowała kontynuowanie procedury wszczętej przez agencję, która oskarżyła Armstronga o stosowanie dopingu w latach 1996-2011. Zarzuciła ona kolarzowi zażywanie m.in. erytropoetyny (EPO), testosteronu, kortyzonu oraz hormonu wzrostu.