Rio Ferdinand choć nie myśli jeszcze o zakończeniu kariery, to już wie, co będzie robił, gdy ten moment nadejdzie. Marzeniem 34-letniego piłkarza Manchesteru United jest... aktorstwo.

Anglik widzi siebie nawet w roli Jamesa Bonda.

Jeśli szukają nowego Bonda, kogoś kto zastąpi Daniela Craiga, to byłbym zainteresowany tą rolą. Myślę też o kreacji takiej postaci, jak Luther (inspektor policji w serialu emitowanym przez BBC). Lubię emocje - powiedział obrońca "Czerwonych Diabłów".

Na razie emocje i przygotowanie do roli filmowych twardzieli zapewniają mu mecze Premier League. W połowie grudnia w końcówce derbów Manchesteru Ferdinand został trafiony przedmiotem rzuconym z trybun i doznał rozcięcia lewego łuku brwiowego.

Nie tylko Ferdinand


Ferdinand nie jest pierwszym brytyjskim sportowcem, który o zakończeniu kariery ma zamiar poświęcić się aktorstwu. Fani futbolu i kina na pewno kojarzą Vinniego Jonesa. Piłkarską karierę zaczynał w drużynie Wimbledonu, a znany był przede wszystkim z bardzo twardej gry. Hołdował piłkarskiemu przykazaniu, że piłka może go minąć ale rywal już nie. Później grał także w Leeds United Sheffield United, czy Chelsea Londyn, a także w reprezentacji Walii.

Po zakończeniu kariery dzięki Guy'owi Ritchiemu trafił do świata filmu. Zadebiutował w filmie "Porachunki" by później zagrać w "Przekręcię" między innymi obok Brada Pitta. W tym samym roku wystąpił także w "60 sekundach" z Nicolasem Cagem. Przeważnie obsadzany jest właśnie w rolach przestępców, twardzieli czy zabójców.

Olimpijczyk na planie


Jeszcze bardziej znany jest były reprezentant Wielkiej Brytanii w kokach do wody Jason Statham. Spotkał się z Jonesem na planie "Porachunków" i "Przekrętu", ale kilka ładnych lat wcześniej brał udział w Igrzyskach Olimpijskich w Seulu i Barcelonie. Na koncie ma wiele ról filmowych: we "Włoskiej robocie", serii "Transporter", czy "Adrenalina" oraz "Niezniszczalnych". Podobnie jak Jones głównym zadaniem Stathama na planie filmowym jest eliminowanie wrogów, w czym z pewnością pomaga mu spora wiedza na temat sztuk walki. Przez lata trenował choćby capoeirę, kickboxing, boks, czy kung-fu.

Wykorzystywanie sportowców w filmie modne jest za oceanem. Wszyscy pamiętają chyba jak Michael Jordan pomagał królikowi Bugsowi wygrać "Kosmiczny mecz", albo jak Shaquille O'Neal zamienił się dżina w produkcji "Czarodziej Kazaam".