Szef zespołu Formuły 1 Ferrari Mattia Binotto przyznał po czterech rundach mistrzostw świata, że ekipa Mercedesa dysponuje obecnie trochę lepszym bolidem. "Stąd ich cztery dublety, ale my pracujemy także nad naszym i być może efekty będzie widać już w Barcelonie" - powiedział.

W czterech dotychczas rozegranych wyścigach F1 dwa czołowe miejsca na podium zajmowali kierowcy Mercedesa. Fin Valtteri Bottas był najszybszy w GP Australii i Azerbejdżanu, natomiast obrońca tytułu Brytyjczyk Lewis Hamilton wygrał GP Bahrajnu i Chin.

Mają bardzo dobry początek sezonu, to dla mnie jest pewnym zaskoczeniem. Teraz widać, że pomimo naszych dobrych wyników podczas testów ich samochód jest nieco lepszy. Ale - jak sądzę - różnica nie jest duża, liczę na to, że uda się ją szybko zniwelować - deklaruje szef Ferrari.

Zdaniem Binotto, kierowcom Ferrari zabrakło także szczęścia.

Charles Leclerc był przecież najszybszy podczas trzech sesji treningowych w Baku, ale później rozbił się podczas kwalifikacji. Sebastian Vettel jechał w Baku dobrze, walczył z Lewisem, ale zabrakło mu także szczęścia. Wierzę, że w Barcelonie już będzie lepiej - dodał.

Do wyścigu o Grand Prix Hiszpanii, który odbędzie się 12 maja w Barcelonie, większość ekip przygotowuje się w Europie. Ferrari zapowiada, że ich bolid będzie bardziej konkurencyjny w stosunku do Mercedesa niż dotychczas.

Mamy sporo ciekawych obserwacji z początku sezonu, pracujemy nad nimi, być może pozwolą nam zlikwidować przewagę Mercedesa - dodał Binotto.