Lech Poznań nie dał szans Ruchowi Chorzów wygrywając aż 4:0. Świetny debiut w nowym zespole zanotowali Fin Kaspar Hamalainen i Łukasz Teodorczyk. "Kolejorz" zmniejszył stratę do Legii do 1 punktu. Słabiutki mecz rozegrano w Bełchatowie: GKS zremisował z Wisłą Kraków 0:0.

Lech zaczął od mocnego uderzenia. Już w drugiej minucie szybki atak i podanie Kaspara Hamalainena na bramkę zamienił Bartosz Ślusarski. Ruch atakował przez większość pierwszej połowy - "Niebiescy" stworzyli sobie kilka dobrych sytuacji. Maciej Jankowski i Łukasz Janoszka bardzo się starali, ale Jasmin Burić nie musiał wyciągać piłki z siatki. Ostatnie słowo przed przerwą należało jednak do "Kolejorza". Tym razem po zamieszaniu po rzucie rożnym najwięcej spokoju zachował defensor Poznaniaków Marcin Kamiński.

W przerwie trener Jacek Zieliński dokonał dwóch zmian, "Niebiescy" próbowali atakować, ale to Michal Pesković znów wpuścił piłkę do siatki. Tym razem niefortunnie interweniował Marcin Baszczyński. Doświadczony obrońca, który miał być filarem defensywy Chorzowian zaliczył fatalny powrót na stadion przy Cichej. Miał udział przy dwóch pierwszych straconych bramkach, a dołożył do tego jeszcze samobója. To nie był koniec strzeleckich popisów Lecha. Świetną akcją popisały się nowe nabytki Poznaniaków. Łukasz Teodorczyk świetnie podał do Hamalainena i Fin podwyższył na 4:0.

Nudny mecz Wisły z GKS Bełchatów

Wcześniej punktami podzieliły się GKS Bełchatów i Wisła Kraków. Kibice obejrzeli wyjątkowo nudny i bezbarwny mecz. Przed meczem zakładaliśmy, że zagramy tu agresywnie, ale tylko przez kilka minut tak było. GKS zaskoczył nas ogromną walką, ale tylko do siebie możemy mieć pretensje o to, że nie zagraliśmy tak, jak mieliśmy grać - tłumaczył trener "Białej Gwiazdy" Tomasz Kulawik. Czerwoną kartkę w jego zespole obejrzał w 79 minucie Arkadiusz Głowacki. Wiślacy w ostatnich minutach mieli szansę na zdobycie bramki. Kilka okazji mieli też gospodarze. Ten punkt pozostawia niedosyt, ale daje też zawodnikom jakiegoś kopa i wiarę w sens pracy wykonanej w ostatnich sześciu tygodniach - komentował trener GKS-u Kamil Kiereś.

Wyniki:

Ruch Chorzów - Lech Poznań 0:4 (0:2)
Bramki: 0:1 Bartosz Ślusarski (2), 0:2 Marcin Kamiński (45), 0:3 Marcin Baszczyński (61-samobójcza), 0:4 Kasper Hamalainen (87).
Żółta kartka: Ruch Chorzów: Łukasz Janoszka, Martin Konczkowski, Marcin Baszczyński, Łukasz Tymiński. Lech Poznań: Łukasz Teodorczyk, Aleksander Tonew, Hubert Wołąkiewicz.
Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok). Widzów 8 100.
Ruch Chorzów: Michal Peskovic - Marcin Kikut, Marcin Baszczyński, Żeljko Djokic (46. Piotr Stawarczyk), Martin Konczkowski - Marek Zieńczuk, Arkadiusz Lewiński, Łukasz Tymiński (68. Filip Starzyński), Łukasz Janoszka (46. Robert Chwastek) - Maciej Jankowski, Pavel Sultes.
Lech Poznań: Jasmin Buric - Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Kebba Ceesay, Hubert Wołąkiewicz - Karol Linetty (85. Mateusz Możdżeń), Łukasz Trałka, Kasper Hamalainen, Rafał Murawski, Aleksander Tonew (69. Gergo Lovrencsics) - Bartosz Ślusarski (58. Łukasz Teodorczyk)

PGE GKS Bełchatów - Wisła Kraków 0:0
Żółta kartka: Wisła Kraków: Cezary Wilk, Ivica Iliev. Czerwona kartka: Wisła Kraków: Arkadiusz Głowacki (79-faul).
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów 2 000.
PGE GKS Bełchatów: Emilijus Zubas - Adrian Basta, Seweryn Michalski, Maciej Wilusz, Rafał Kosznik - Mateusz Mak (82. Bartosz Żurek), Patryk Rachwał, Piotr Witasik, Kamil Wacławczyk, Łukasz Madej (90+3. Krzysztof Michalak) - Bartłomiej Bartosiak (70. Mouhamadou Traore).
Wisła Kraków: Sergei Pareiko - Marko Jovanovic, Arkadiusz Głowacki, Radosław Sobolewski, Kew Jaliens - Patryk Małecki, Cezary Wilk, Michał Chrapek (62. Rafał Boguski), Ivica Iliev, Kamil Kosowski (84. Osman Chavez) - Daniel Sikorski (65. Cwetan Genkow)