Około 20 członków organizacji PETA broniącej praw zwierząt zebrało się pod domem byłego amerykańskiego boksera Mike'a Tysona. Protestowali przeciwko zaangażowaniu Tysona w wyścigi gołębi.

Do demonstracji doszło po emisji pierwszego z sześciu odcinków filmu dokumentalnego "Taking on Tyson" w programie Animal Planet. Bokser opowiada w nim o nieustającej miłości do gołębi, ich hodowli oraz wyścigach.

Protestujący, którzy zebrali się pod domem Tysona w mieście Henderson w amerykańskim stanie Nevada, mieli z sobą transparenty z napisami: "Waga piórkowa nie dorównuje wadze ciężkiej" oraz "Mike nie daje gołębiom żadnej szansy". Według rzecznika policji w Henderson Todda Rasmussena protest przebiegał w pokojowej atmosferze.

44-letni Tyson pozostaje jednym z najlepszych, ale i najbardziej kontrowersyjnych pięściarzy na świecie. W wieku 20 lat został najmłodszym w historii zawodowym mistrzem kategorii ciężkiej. Później było o nim głośno także za sprawą bankructwa i wielu skandali obyczajowych z jego udziałem, m.in. trafił do więzienia za gwałt.