Filippo Baroncini, młody włoski kolarz, który brał udział w kraksie na trzecim etapie Tour de Pologne, po dwóch tygodniach został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej. Jak informują włoskie media, rokowania lekarzy są ostrożne, a 24-latek pozostaje w klinice.
Do kraksy doszło na końcówce 3. etapu tegorocznej edycji Tour de Pologne. 22 km przed metą, na zjeździe z Przełęczy Walimskiej zderzyło się sześciu kolarzy, w tym Rafał Majka i Francuz Paul Lapeira.
Filippo Baroncini, młodzieżowy mistrz świata z Włoch, nieprzytomny został przewieziony do szpitala. Jego obrażenia były poważne.
Lekarz zespołu UAE Team Emirates relacjonował, że 24-latek "doznał wielu urazów twarzy, w tym złamania kręgu szyjnego (bez następstw neurologicznych) oraz złamań twarzy i obojczyka".
Po kilku dniach pobytu w szpitalu w Wałbrzychu, gdzie przeprowadzono operację obojczyka, Baroncini został przewieziony do Włoch. Kolarz przeszedł w Mediolanie dwie operacje - kręgosłupa i twarzy. Trwały łącznie ponad 11 godzin.
"Najtrudniejsza faza skomplikowanej rekonwalescencji kolarza wydaje się być już za nim, a przeniesienie na oddział intensywnej terapii oznacza kolejny krok naprzód" - napisał włoski serwis Quotidianosportivo.
Tour de Pologne, jeden z najważniejszych wyścigów kolarskich w Europie Środkowo-Wschodniej, niestety zapisał się w historii także tragicznymi wypadkami. Najpoważniejszy z nich wydarzył się w 2019 roku na etapie z Chorzowa do Zabrza. Młody belgijski kolarz Bjorg Lambrecht uderzył w betonowy przepust przy drodze. Pomimo natychmiastowej pomocy medycznej i przewiezienia do szpitala, nie udało się go uratować. Śmierć 22-letniego zawodnika wstrząsnęła całym kolarskim światem i na długo pozostanie w pamięci kibiców oraz uczestników wyścigu.
Rok później, w 2020 roku, doszło do kolejnego bardzo poważnego wypadku podczas finiszu w Katowicach. Holender Dylan Groenewegen zepchnął wtedy Fabio Jakobsena na barierki. Jakobsen doznał rozległych obrażeń twarzy i przez długi czas walczył o życie w szpitalu. Po wielu operacjach i żmudnej rehabilitacji wrócił jednak do zawodowego sportu. Ranni zostali też kolarze z Francji, Holandii, Hiszpanii oraz polski sędzia. Sprawca wypadku został ukarany przez Międzynarodową Unię Kolarską. Wypadki na Tour de Pologne, choć rzadko kończą się aż tak tragicznie, są niestety nieodłącznym elementem wyścigu.


