"Bayern, odnosząc się do informacji prasowych, oświadcza, że nie ma podpisanego żadnego kontraktu z Robertem Lewandowskim" - poinformował Markus Hoerwick, dyrektor monachijskiego klubu ds. mediów i komunikacji. To reakcja na artykuł dziennika "Bild", który poinformował, że polski napastnik zawarł z Bayernem dwie alternatywne umowy. Jedna miałaby zacząć obowiązywać od nowego sezonu, a druga od lata 2014 roku, kiedy wygasa kontrakt piłkarza z Borussią Dortmund.

Bawarski klub nie ujawnił, czy prowadzi obecnie rozmowy z menedżerami reprezentującymi Lewandowskiego.

Szef Borussii Hans-Joachim Watzke podkreślił z kolei na łamach "Bilda": Na dzień dzisiejszy nie mamy żadnych ofert dotyczących Roberta. On ma kontrakt do 2014 roku bez klauzuli odstępnego.

Spekulacje na temat ewentualnego transferu Polaka do Bayernu trwają od wielu miesięcy. Nasiliły się po świetnym występie Lewandowskiego w pierwszym półfinale Ligi Mistrzów z Realem Madryt (4:1), w którym Polak strzelił cztery gole.

Wczoraj trener piłkarzy Borussii Juergen Klopp zapewnił, że Lewandowski pozostanie w klubie na przyszły sezon. Jestem o to zupełnie spokojny. Nie rozumiem, dlaczego jego menedżer przekazuje inne informacje - powiedział. Nie mam informacji, że Lewandowski miałby nas opuścić. W jego kontrakcie nie ma klauzuli odstępnego, więc jeśli klub nie będzie chciał, to go nie sprzeda. A na razie Borussia nie chce jego odejścia - dodał.

Szkoleniowiec odniósł się w ten sposób do słów menedżera napastnika, Cezarego Kucharskiego. Na antenie TVP Info stwierdził on, że w przyszłym sezonie Lewandowski "będzie grał w większym klubie niż Borussia Dortmund".

(edbie)