Tomasz Mackiewicz i David Goettler są w obozie czwartym w drodze na szczyt Nanga Parbat (8126 metrów). Obaj himalaiści noc spędzą na wysokości 7000 metrów. Jutro mają zamiar kontynuować wspinaczkę na niezdobyty jeszcze zimą ośmiotysięcznik. Pogoda na razie sprzyja. Jak donosi z bazy w Lattabo Emilio Previtali, jak na zimowe warunki temperatura nie jest ekstremalnie niska, nie wieje też silny wiatr.

David Goettler - członek ekspedycji włoskiego himalaisty Simone Moro - założył dziś obóz czwarty na wysokości 7000 metrów około godziny 10 polskiego czasu (14 czasu pakistańskiego). Półtorej godziny później dołączył do niego Tomasz Mackiewicz. Obaj podejmą jutro próbę wejścia na szczyt - donosi na Twitterze Emilio Previtali.

Paweł Dunaj na razie pozostaje w obozie trzecim na wysokości około 6700 metrów. Jacek Teler, trzeci z Polaków, którzy w tej chwili działają na Nanga Parbat, jest w ‘dwójce’ (ok. 6100 metrów). Simone Moro z powodu złego samopoczucia zdecydował się wycofać do bazy.  

Nasi himalaiści, a także działająca równolegle z nimi wyprawa Simone Moro, chcą dokonać pierwszego w historii zimowego wejścia na Nanga Parbat (8126 metrów), ośmiotysięcznik położony w Himalajach Zachodnich. Dla Tomasza Mackiewicza tegoroczna wyprawa Nanga Dream Justice For All to już czwarta z kolei próba. W 2011 i 2012 roku wspólnie z Markiem Klonowskim próbowali wejść na szczyt drogą Kingshofera od strony doliny Diamir. Tym razem polska ekspedycja działa na drodze Shella, na ścianie Rupal. Rok temu na tej drodze Tomasz Mackiewicz w samotnym ataku osiągnął wysokość 7400 metrów, co jest drugim najlepszym zimowym wynikiem na Nanga Parbat.

Nanga Parbat jest jednym z najbardziej wymagających ośmiotysięczników. Na szczycie stanęło w sumie niewiele ponad 300 osób. Obok K2 pozostaje jedną z dwóch gór ośmiotysięcznych niepokonanych jeszcze zimą.