Doskonałą skutecznością popisali się hokeiści Calgary Flames w końcówce pierwszej tercji ligowego pojedynku z New York Islanders. W niespełna 5 minut zdobyli… 4 bramki. Całe spotkanie wygrali 5:2.

Między 15. a 20. minutą spotkania na listę strzelców wpisali się: Michael Frolik, TJ Brodie, Michael Ferland i Sean Monahan. W drugiej tercji gola dla "Wyspiarzy" zdobył John Tavares, zaś w ostatniej najpierw na 5:1 podwyższył Kris Versteeg, a następnie rozmiary porażki Islanders zmniejszył Jason Chimera.

Drużyna Flames odniosła tym samym siódme zwycięstwo z rzędu i z dorobkiem 76 punktów zajmuje szóste miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej. Lideruje Minnesota Wild (90 pkt), która w niedzielę wygrała u siebie z finalistami poprzedniego sezonu San Jose Sharks 3:1. "Rekiny" są obecnie na trzeciej pozycji na Zachodzie.

W całym meczu hokeiści Sharks oddali 21 strzałów, czyli tyle samo, ile Flames tylko w... pierwszej tercji. Ostatecznie ci drudzy zakończyli na 37 uderzeniach.

Zdecydowanie najlepszy zespół całych rozgrywek Washington Capitals (95 pkt) w niedzielę nie grał, na lód wyszli natomiast wiceliderzy Wschodu Columbus Blue Jackets (88 pkt) - i pokonali na wyjeździe New Jersey Devils 3:0.

Z kolei broniący tytułu zawodnicy Pittsburgh Penguins (88 pkt) zwyciężyli Buffalo Sabres 4:3, choć po pierwszej tercji przegrywali 0:3. W 57. minucie do remisu doprowadził Jake Guentzel, a już 50 sekund później o sukcesie "Pingwinów" przesądził Conor Sheary.


(e)