Będąca w ciąży kobieta, jadąc z mężem do szpitala, nie zdążyła na izbę przyjęć - jej córeczka postanowiła przyjść na świat szybciej, tuż po zjechaniu na stację benzynową w Harklowej koło Nowego Targu. Na szczęście i mama, i córka czują się dobrze.
- Po więcej informacji lokalnych zapraszamy na stronę główną RMF24.pl. Bądź na bieżąco z newsami z Twojego regionu!
W sobotę po godz. 17:00 na stacji benzynowej w Harklowej koło Nowego Targu w Małopolsce doszło do niecodziennego zdarzenia.
Będąca w ciąży mieszkanka gminy Nowy Targ, jadąc z mężem do szpitala, nie zdążyła na izbę przyjęć - akcja porodowa rozpoczęła się w aucie, tuż po zjechaniu na stację benzynową.
Po wezwaniu pomocy jako pierwsi na miejscu zjawili się strażacy z lokalnej OSP oraz zastęp PSP z Nowego Targu, a następnie karetka pogotowia.
Jak przekazał dyżurny nowotarskiej straży pożarnej, szczęśliwym zbiegiem okoliczności na stacji przebywała również położna z nowotarskiego szpitala, która udzieliła rodzącej fachowej pomocy.
Finalnie dziecko przyszło na świat jeszcze przed przyjazdem służb medycznych.
Co najważniejsze - mama i córka czują się dobrze. Zostały przetransportowane na oddział ginekologiczno-położniczy w Nowym Targu.


