Gniazdowy Legii Warszawa Piotr Staruchowicz ps. Staruch w Kanale Zero poprosił prezydenta o mikołajkowy prezent - ułaskawienie ws. zakazu stadionowego. W odpowiedzi Karol Nawrocki poinformował, że od dwóch miesięcy trwa analiza wszystkich wniosków o ułaskawienia.

  • Piotr Staruchowicz ps. Staruch, gniazdowy Legii Warszawa, dzwoniąc do Kanału Zero, poprosił prezydenta o ułaskawienie ws. zakazu stadionowego.
  • Karol Nawrocki poinformował, że od dwóch miesięcy trwa analiza wszystkich wniosków o ułaskawienie.
  • Prezydent nie ujawnił, jaką decyzję podejmie ws. "Starucha".
  • "Staruch" został ukarany zakazem stadionowym za sytuację z meczu Motor Lublin - Legia Warszawa. 
  • Wcześniej został prawomocnie skazany za uderzenie piłkarza Jakuba Rzeźniczaka po meczu Legii z Ruchem Chorzów.
  • Był oskarżony o handel amfetaminą, ale został prawomocnie uniewinniony.
  • Ciekawe informacje z Polski i świata znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl

Prezydent udzielił w sobotę wywiadu Kanałowi Zero. W czasie prowadzonej na żywo transmisji do studia mogli dzwonić widzowie. Jeden z nich przykuł wyjątkową uwagę, bo przedstawił się jako "Staruch" - gniazdowy Legii Warszawa, który od lat ma problemy z prawem. I właśnie o pomoc w kwestii kłopotów prawnych poprosił prezydenta.

Zostałem ukarany zakazem stadionowym za stanie na płocie i prowadzenie dopingu na meczu w Lublinie, mimo że posiadałem akredytację wydaną przez organizatora meczu i mogłem tam przebywać na płocie. Sąd w Lublinie postanowił mnie jednak skazać na dwa lata zakazu stadionowego - wyjaśnił, a później spytał prezydenta: Czy święty Mikołaj przyniesie mi ułaskawienie w tym roku?

Odpowiedź prezydenta

Karol Nawrocki przypomniał, że ułaskawienie jest wyłączną prerogatywą prezydenta Polski. Od dwóch miesięcy trwa analiza wszystkich wniosków o ułaskawienie - poinformował. Wyjaśnił też, że zna sprawę "Starucha" z mediów.

W ogóle ten atak na kibiców, jak mówiliśmy, (z powodu - przyp. RMF FM) prowadzenia ładnego, patriotycznego banneru na mecz reprezentacji Polski, znane opinii publicznej słowa kibiców, którzy byli w sposób szczególny sprawdzani tylko dlatego, że nie są zwolennikami rządu. To w ogóle jest taka zasada - czy prezydent, czy kibice, czy osoby od kryptoaktywów, czy PiS, czy Konfederacja, czy Partia Razem. Jeśli ktoś nie zgodzi się z rządem, to trzeba zrobić wszystko, żeby dokręcić śrubę do samego końca. To nie jest dobra praktyka - mówił.

Prezydent zaapelował też do Donalda Tuska: Naprawdę, trochę chillout panie premierze.

Precyzował, że jeżeli chodzi o wniosek "Starucha", to nie zdradzi na antenie jaka będzie jego decyzja. Podkreślił, że próśb o ułaskawienie jest bardzo dużo - "zdaje się ponad 1000 wniosków".

To wszystko zabiera trochę czasu, ale ułaskawieniami będę się zajmował na początku roku - mówił.

Uderzenie Jakuba Rzeźniczaka i nie tylko

W 2015 roku "Staruch" został skazany za sytuację z meczu Wisła Kraków - Legia Warszawa, do której doszło dwa lata wcześniej. Mężczyzna został oskarżony o złamanie ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych - wskoczył na ogrodzenie krakowskiego stadionu i mimo interwencji spikera i ochrony nie chciał z niego zejść.

Wcześniej "Staruch" został prawomocnie skazany za naruszenia nietykalności cielesnej piłkarza Jakuba Rzeźniczaka. Do incydentu doszło na początku kwietnia po porażce Legii z Ruchem Chorzów. Kibice stołecznego zespołu zwymyślali i opluli schodzących do szatni piłkarzy swojej drużyny. Ostro odpowiedział im Jakub Rzeźniczak. Gdy piłkarze wyszli ponownie na murawę na pomeczowy trening, Rzeźniczaka uderzył w twarz prowadzący doping kibiców "Staruch". Zdarzenie zarejestrowała kamera.

"Staruch" był też oskarżony o handel amfetaminą - spędził w areszcie 8 miesięcy, ale w tej sprawie został prawomocnie uniewinniony.

Sam "Staruch" w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" mówił, że kibice są solą w oku rządu Plartformy Obywatelskiej (z lat 2008-2015). Jestem wrogiem publicznym numer jeden. Wszelkie represje jakie mnie dotknęły, te procesy, to kara za realizowanie swojej pasji i miłości - mówił w 2011 roku. To były czasy, gdy kibice protestowali przeciwko zamykaniu stadionów. Na nich pojawiło się słynne hasło - "Donald, matole, twój rząd obalą kibole".

Stowarzyszenie solidarni2010 głośno mówiło o tym, że "Staruch" jest więźniem politycznym. Beata Kempa podpisała osobiste poręczenie za "Starucha" we wrześniu 2011 roku, ale później mówiła, że tego żałowała.