Czterech górników zostało lekko poszkodowanych w wyniku nocnego wstrząsu w kopalni miedzi Polkowice-Sieroszowice na Dolnym Śląsku. Na szczęście nikt nie ucierpiał w wyniku wstrząsów, do których doszło dziś po południu w innej dolnośląskiej kopalni - Rudna koło Polkowic.

Jak dowiedział się dziennikarz RMF FM Paweł Pyclik, poszkodowanym w wyniku nocnego wstrząsu w kopalni miedzi Polkowice-Sieroszowice członkom załogi - na szczęście - nic poważnego się nie stało. Mają otarcia i siniaki - przekazała spółka KGHM. Czterech pracowników wycofało się z miejsca zagrożenia o własnych siłach.

Wstrząs należał do silnych - miał siłę górniczej siódemki w dziesięciostopniowej skali. Jego okoliczności wyjaśni powołana w tym celu komisja.

Z kolei w środę po południu doszło do trzech wstrząsów w kopalni Rudna, w pobliżu miejsca tąpnięcia znajdowało się 13 pracowników. Jak informuje KGHM - wszyscy o własnych siłach wycofali się z miejsca zagrożenia. Nikt nie został poszkodowany.