Nawet do pięciu lat więzienia grozi 68-latkowi z Wierzbicy, który pięścią ogłuszył, a następnie zakopał dwa młode psy. Nie udało się ich uratować. Mężczyzna twierdził, że nie stać go na wyżywienie wszystkich zwierząt, jakie posiada.

Policję zawiadomiła kobieta, która widziała, jak mężczyzna najpierw ogłusza pięścią, a następnie zakopuje zwierzęta.

W chwili zatrzymania 68-latek był pijany. Miał ponad promil alkoholu w organizmie. Pod jego opieką znajdowały się również inne psy - mówił sierż. szt. Kamil Warda z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.

Prokuratura Rejonowa w Szydłowcu zdecydowała o zastosowaniu wobec mężczyzny policyjnego dozoru. Za swoje zachowanie odpowie przed sądem.