Na gorącym uczynku stołeczni policjanci zatrzymali pięć osób, podejrzanych o wyłudzanie pieniędzy od seniorów metodą "na wypadek". Poszkodowani, którzy im uwierzyli, stracili ponad 160 tys. złotych i biżuterię.

Policjanci mieli informację, że na terenie jednego z centrów handlowych w Warszawie pojawili się "telefoniści", czyli osoby wykonujące telefony do pokrzywdzonych i przekonujące niczego nie świadomych rozmówców, że bliska im osoba spowodowała wypadek.   

Na parkingu funkcjonariusze zauważyli dwa zaparkowane obok siebie samochody. W mazdzie siedziało dwóch mężczyzn, w bmw kobieta i mężczyzna. Policjanci ustalili, że oszuści dodzwonili się do seniorki i mieli odebrać pieniądze przy ul. Kinowej - relacjonuje Edyta Adamus z Komendy Stołecznej Policji.  

Pod jednym z bloków kryminalni zobaczyli rozmawiającego przez telefon mężczyznę, który wszedł do klatki schodowej, a po chwili wyszedł z niej z reklamówką. Zatrzymali 29-latka. W torbie były pieniądze, odebrane chwilę wcześniej od oszukanej kobiety.

Do akcji wkroczyli też policjanci obserwujący samochody pod centrum handlowym. W trakcie przeszukania funkcjonariusze znaleźli kilka telefonów, w tym aparaty z zagranicznymi kartami SIM, książki telefoniczne na nośnikach oraz notatki dotyczące oszukanych osób.

Zatrzymani: czterech mężczyzn i kobieta usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej dokonującej oszustw. Sąd zdecydował o zastosowaniu wobec nich tymczasowego trzymiesiącznego aresztu.

Według śledczych zatrzymani mogli dokonać także innych tego typu przestępstw w Warszawie. Poszkodowani, którzy uwierzyli oszustom, stracili ponad 160 tys. złotych i biżuterię.