Dwójka 13-latków jest odpowiedzialna za zniszczenie pasieki w ogrodzie pałacowym w stołecznym Wilanowie. Nastolatkowie tłumaczyli policjantom, że chcieli spróbować miodu. O ich losie zadecyduje sąd rodzinny.

O zniszczeniu uli poinformowało Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie.

Osoba lub grupa osób postanowiła zniszczyć pasiekę. Ktoś za pomocą gaśnic roztrzaskał ule. Wyjął ramki z pszczołami i rozrzucił je po okolicy. Wystarczyły niska temperatura i ulewa, która w nocy przeszła przez Warszawę, by skutecznie zniszczyć pszczele rodziny - napisali pracownicy muzeum.

Dodali, że w pasiece mieszkało około 20 pszczelich rodzin. Trzech z nich już nie ma. Stan pozostałych będziemy dopiero badać - podkreślili. Zniszczono pięć uli.

Sprawą zajęli się mokotowscy policjanci, którzy potraktowali ją priorytetowo. Funkcjonariusze Wydziału do spraw Nieletnich i Patologii ustalili, że za dewastację odpowiada dwoje 13-latków (obywatelka Ukrainy i obywatel Białorusi).

Usłyszeli już zarzuty popełnienia czynów karalnych zniszczenia mienia oraz naruszenia przepisu ustawy o ochronie zwierząt - który mówi o zakazie zabijania zwierząt. Młodzi ludzie działali wspólnie i w porozumieniu, a swoje zachowanie tłumaczyli chęcią skosztowania miodu bezpośrednio ze środka uli - poinformowała podkom. Ewa Kołdys z wilanowskiej komendy.

Policjantka dodała, że teraz o środkach opiekuńczo-wychowawczych w stosunku do nieletnich zdecyduje właściwy ze względu na miejsce ich zamieszkania sąd rodzinny.