Poszukiwany był w całej Polsce, wydano za nim m.in. dwa listy gończe. Mężczyzna, chcąc zmylić stróżów prawa, wyjechał nad morze. Tam znaleźli go policjanci z Piaseczna. Natychmiast trafił do zakładu karnego, gdzie spędzi blisko 14 miesięcy.

Mężczyzna miał na swoim koncie ponad roczną "odsiadkę", a do odbycia zasądzonej mu kary wcale się nie spieszył. Z Piaseczna wyjechał nad morze, najwidoczniej sądząc, że dzięki temu uniknie odpowiedzialności za swoje czyny popełnione w przeszłości - przekazała st. asp. Magdalena Gąsowska z komendy w Piasecznie.

Jego plany pokrzyżowali mu jednak piaseczyńscy funkcjonariusze, którzy dzięki pracy operacyjnej ustalili, dokładny adres, gdzie się znajdował.  

W czwartkowy poranek, wspólnie z funkcjonariuszami z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, zapukali do drzwi jego mieszkania. Mężczyzna nie krył zdziwienia i był bardzo zaskoczony. Miał nadzieję, że odległość dzieląca Piaseczno i Gdańsk zapewni mu bezpieczeństwo i bezkarność. Policjanci udowodnili mu jednak, że bardzo się mylił - relacjonuje policjant. 

Jeszcze tego samego dnia 22-latek znalazł się za murami zakładu karnego, w którym  na podstawie decyzji Sądu Rejonowego w Łodzi i Poznaniu spędzi blisko 14 miesięcy.