"Kasandra" to jest niewystawiony w Polsce dramat przywołujący historię wojny trojańskiej, ale na poziomie zupełnie uniwersalnym - mówi Jerzy Machowski, reżyser prapremierowego, charytatywnego czytania dramatu Łesi Ukrainki. Czytanie w Kinie Elektronik - w czwartek.

Jestem zaprzyjaźniony z artystami Narodowego Teatru Dramatycznego w Iwano-Frankiwsku i wiem, jak wygląda ich życie od początku wojny. U siebie gościłem żonę i dwóch synów jednego z tamtejszych aktorów - wyjaśnił Machowski, dodając, że jest w stałym kontakcie z ukraińskimi artystami.

Jest to jedyny teatr w Ukrainie, który ani na chwilę nie przerwał swojej działalności. Nawet, kiedy Iwano-Frankiwsk był ostrzeliwany - teatr grał spektakle w schronach - podkreślił reżyser.

Zaznaczył, że pomiędzy próbami i spektaklami ukraińscy artyści utworzyli u siebie punkt pomocy humanitarnej, inwestując w to nie tylko swój czas, ale także pieniądze. Oczywiście, jak łatwo się domyśleć, zaczęło im ich brakować i zwrócili się z apelem o pomoc - dodał.

Raz udało mi się razem z żoną zorganizować zbiórkę i wysłać bus pełen pomocy do Iwano-Frankiwska - mówił. Drugi aż takiego odzewu nie uzyskaliśmy i dlatego stwierdziliśmy, że trzeba coś zaoferować ciekawego, artystycznego ludziom na zachętę do uczestnictwa w takiej akcji pomocowej - wyjaśnił Machowski cel organizacji czytania "Kasandry".

Reżyser zaznaczył, że wybór padł dramat Łesi Ukrainki. Stwierdziliśmy, że sporo jest wydarzeń związanych ze współczesną literaturą ukraińską, która jest trochę w Polsce znana. Wiele osób czytało czy to Jurija Andruchowycza, czy Serhija Żadana - mówił. Natomiast klasyki ukraińskiej w Polsce nie znamy, nie doceniamy jej, a o Łesi Ukraince - naprawdę wielkiej dramatopisarce - to już prawie nikt nie słyszał - powiedział.

"Kasandra" to jest niewystawiony w Polsce dramat przywołujący historię wojny trojańskiej, ale na poziomie zupełnie uniwersalnym. Mnie się ten dramat, mimo że powstał na początku XX wieku, kojarzy z dramatami późniejszymi, np. powojennym dramatem francuskim - ocenił. Jak u Jeana Giraudoux, który posługując się kostiumem antycznym obnażał mechanizmy władzy, manipulacji, kulis polityki - wyjaśnił reżyser.

Zapewnił, że taka jest właśnie "Kasandra". Obserwujemy, że toczy się ta wojna, ale my jesteśmy w salach królewskiego pałacu w Troi lub na placu i przez cały czas słuchamy kameralnych rozmów bohaterów, czyli przedstawicieli rodziny królewskiej, którzy tej Kasandrze w jej przepowiednie nie chcą uwierzyć, choć te przepowiednie akurat się spełniają - powiedział Machowski.

Reżyser zwrócił uwagę, że najważniejsze w tym dramacie są pytania o to, czy Kasandra rzeczywiście widzi przyszłość, czy ona tę przyszłość stwarza i są to przepowiednie samospełniające się. My zanurzamy się w te wątpliwości razem z Kasandrą, z jej bliskimi i dworem - dodał.

Podkreślił, że atmosfera wojny dziś przeżywanej sprawia, że brzmi to momentami bardzo aktualnie.

"Kasandra" należy do tych utworów Łesi Ukrainki, w których autorka sięga do historii starożytnej. Ukazuje kulisy końcowego etapu wojny trojańskiej. Centralną postacią dramatu czyni trojańską królewnę Kasandrę, jasnowidzącą wieszczkę, w której tragiczne przepowiednie nikt nie chce wierzyć - czytamy w zapowiedzi wydarzenia.

Podkreślono, że w mistrzowsko napisanych dialogach między precyzyjnie skonstruowanymi postaciami rozgrywa się wielopiętrowy dramat - osobiste tragedie owdowiałych kobiet, katastrofa podbitego narodu, brud politycznej gry.

Wstęp na czytanie - za dobrowolną wpłatą. Jak wyjaśnili organizatorzy charytatywnej akcji obok datków finansowych można także przynieść pomoc rzeczową: jedzenie (konserwy, weki, słoiczki dziecięce) i środki higieny.

Wszystko, co uda nam się zebrać, przekażemy punktowi pomocowemu działającemu przy Narodowym Teatrze Dramatycznym w Iwano-Frankiwsku - napisali organizatorzy czytania.

Reżyseria - Jerzy Machowski. Wystąpią: Edyta Januszewska (Kasandra), Paulina Masiak (Poliksena), Krzysztof Szczepaniak (Helen), Kamil Pruban (Parys / Egistos), Angelika Kurowska (Helena / Klitemnestra), Andromacha - Jowita Kropiewnicka (Andromacha), Agata Puterko (Niewolnica), Mikołaj Bańdo (Dolon), Marcin Kwaśny (Onomaj), Teresa Kowalik (Flecista), Tomasz Nosiński (Sinon), Łukasz Borkowski (Wartownik) i Agamemnon/Menelaos - Wiktor Loga-Skarczewski (Agamemnon / Menelaos).

Początek czytania "Kasandry" - 9 czerwca o godz. 19:00 w stołecznym Kinie Elektronik (ul. Generała Zajączka 7).

Łesia Ukrainka - pseudonim Łarysy Kosacz (1871-1913) - była ukraińską poetką, dramatopisarką, tłumaczką i krytykiem literackim okresu modernizmu. Przełożyła na język ukraiński m.in. dzieła Adama Mickiewicza, Wiktora Hugo i Homera. Napisała blisko 20 dramatów, m.in.: "Pieśń lasu", "Bojarynia", "Na polu krwi", "Rufin i Pryscyla", "Adwokat Marcjan", "W katakumbach", "Don Juan ujarzmiony" i "Kasandra", które pozostają stale obecne w repertuarze ukraińskich teatrów. Sztuki te nigdy dotąd nie były wystawiane w Polsce.