Zbieranie kwiatów oraz ziół i przygotowywanie z nich specjalnych wianków to znana od lat i wciąż popularna tradycja związana z Bożym Ciałem na Mazowszu.

Bukiety i wianki są tradycyjnie wielkości dłoni, mówimy o wielkości pomiędzy dłonią kobiecą a męska, choć tradycyjnie przygotowywały je właściwie tylko kobiety - opisuje w rozmowie z RMF FM regionalistka Natalia Miller.

Przyjęło się, że w wianku liczba roślin powinna być nieparzysta. Gdyby pojawiły się pary, mogłoby to zapowiadać nieszczęście, na przykład gorsze plony. Pilnowano także, by roślin i ziół nie zbierać przy trasie, którą przeszedł pogrzebowy kondukt - dodaje.

Wśród popularnych roślin, które wykorzystywano w Boże Ciało, są np. rozchodnik, zwany też grzmotnikiem, macierzanka, rumianek, mięta, pokrzywa. Muzeum Wsi Radomskiej przypomina wiersz popularny właśnie na południu Mazowsza: "Zawdy bywało, Że w Boże Ciało Muso być wianki I z macierzanki".

"Lud polski poświęconym wiankom przypisywał cudowne właściwości. Wierzono powszechnie, że zawieszone w zagrodzie chronią od grzmotów, piorunów i gradobicia. Groźne chmury burzowe miał również rozpędzać dym ze spalanych wianków - okadzano nimi zagrodę przed nadchodzącą burzą lub po prostu sypano zioła na ogień w trakcie. Ich cudowne właściwości wykorzystywano również w wielu dziedzinach życia gospodarskiego: podkładano je pod pierwszą zasianą skibę, zatykano w zagony lnu, konopi, kapusty, grochu, kładziono pod podwaliny nowobudowanego domu. Okadzano nimi krowy, aby zabezpieczyć je przed czarownicami kradnącymi mleko" - czytamy w informacjach Muzeum Wsi Radomskiej.

Wianki na Boże Ciało miały uzdrawiać

"Wianki służyły też do celów leczniczych. W wielu okolicach wierzono, że uśmierzą wszelkie bóle, wyleczą i zapobiegną chorobom - zarówno u ludzi, jak i u zwierząt. Stosowano je globalnie - niezależnie od tego, z jakich uwite były roślin. Ważniejsze od składu było to, że poświęcił je kapłan, że miały kontakt z sacrum. Najczęściej używano ich przy przelęknięciu się dzieci, chorobach związanych z gardłem, uzębieniem, różnymi urazami - okadzano nimi chorego człowieka lub zwierzę, sporządzano napary, wywary, przygotowywano kąpiele i okłady. Panowało przeświadczenie, że jeżeli do przyszłorocznego Bożego Ciała wianki nie zostaną zużyte, to tak jak wszystkie poświęcone przedmioty, należy je spalić - nie wolno ich było wyrzucić, bo byłby to grzech" - opisuje Muzeum Wsi Radomskiej.