Przez centrum Warszawy przeszła XXI Parada Równości. Wraz z polską społecznością LGBT przez stolicę maszerowali też Ukraińcy, którzy nie mieli możliwości zorganizowania takiej akcji w Kijowie. "To jest ten jedyny dzień, kiedy można być sobą bez żadnego strachu. Dziś czujemy się bezpieczni" – mówili dziennikarzowi RMF FM Rochowi Kowalskiemu uczestnicy parady.

Warszawska Parada Równości rozpoczęła się pod Pałacem Kultury i Nauki i przeszła ulicą Marszałkowską do Placu Konstytucji, dalej ul. Waryńskiego do stacji Metra Politechnika, al. Armii Ludowej, al. Niepodległości i al. Jana Pawła II. 

Całe otoczenie Pałacu Kultury stało się tęczowym miasteczkiem. Atmosfera była festynowa. Były stragany z gadżetami, jedzeniem i napojami, ale też punkty informacyjne, także ze wsparciem psychologicznym. Widać było również ozdobione tęczowymi balonami i flagami jeżdżące platformy - relacjonował dziennikarz RMF FM Roch Kowalski.

W tym roku po raz kolejny patronat nad wydarzeniem objął prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. 

Marsz zakończył się około godz. 16:30 na ulicy Świętokrzyskiej. Jego trasa miała około 4 kilometrów. 

Jak powiedzieli uczestnicy wydarzenia naszemu reporterowi - "dzień parady to jedyny taki dzień w roku, kiedy mogą się oni poczuć w pełni akceptowani i bezpieczni".  

Wszyscy są równi i trzeba to pokazać. Dziś Polska jest niestety mało tolerancyjnym krajem, dlatego tutaj jesteśmy - powiedziała Rochowi Kowalskiemu jedna z uczestniczek parady. 

Parada równości to wzorcowa okazja do manifestowania swojej wolności - podkreślał inny uczestnik.  

Na czas Parady Równości policja czasowo zamykała ulice. Swoje trasy zmieniły też autobusy linii: 100, 109, 111, 116, 117, 118, 127, 128, 131, 138, 143, 151, 157, 158, 159, 160, 167, 171, 174, 175, 178, 200, 502, 507, 514, 517, 519, 520, 521, 522, 523, 525. Inaczej kursowały też tramwaje 4, 7, 9, 14, 15, 17, 18, 22, 23, 24, 33, 35, 36.

Jak poinformował Warszawski Transport Publiczny przed godziną 17 przywrócony został ruch autobusowy i tramwajowy w ciągu Alei Jerozolimskich. 

Opracowanie: