Jest trzymiesięczny areszt dla 23-latka, który w weekend brutalnie napadł na 25-letnią kobietę w centrum Warszawy. Mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa w związku z gwałtem i rozbojem. Podejrzanemu grozi dożywocie. Jak dowiedział się nieoficjalnie dziennikarz RMF FM, mężczyzna przyznał się do zarzucanego czynu.

W sobotę nieprzytomną, nagą kobietę znaleziono na klatce schodowej jednego z domów przy Żurawiej w Warszawie. Napastnik wpadł dzień później.

Podejrzany jest mieszkańcem Warszawy - ustalił reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Był w przeszłości karany za posiadanie narkotyków i kradzieże. 

Policjanci dzień po ataku zatrzymali mężczyznę całkowicie zaskoczonego przed domem przy ulicy Rakowieckiej na stołecznym Mokotowie. Jak się dowiedział nasz dziennikarz, niemniej zaskoczona była jego partnerka, która będąc w domu podczas przeszukania, dowiedziała się, o co jest podejrzewany 23-latek. 

W jego mieszkaniu znaleziono książkę o przestępstwach seksualnych. 

Śledczych, z którymi rozmawiał dziennikarz RMF FM, całkowicie szokuje bestialstwo zachowania napastnika. Nad ranem z nożem napadł na przypadkową dziewczynę. Wciągnął ją do bramy, dusił i zgwałcił, następnie tramwajem wrócił do domu. 

Po zatrzymaniu miał powiedzieć, że planował napaść rabunkową, jednak samego zdarzenia nie pamięta.

Dziś zapadła decyzja o 3-miesięcznym areszcie dla 23-latka. Mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa w związku z gwałtem i rozbojem.

Grozi mu dożywocie. 

Jak ustalił się nieoficjalnie dziennikarz RMF FM, mężczyzna przyznał się do zarzucanego czynu.

 

Opracowanie: